Lekcja futbolu autorstwa RB Lipsk
Gonili, gonili i wreszcie dogonili. Piłkarze RB Lipsk przegrywali z Borussią Monchengladbach 0:2, jednak nie poddali się i ostatecznie zwyciężyli 3:2.
Nagelsmann ma uzasadnione powody do zadowolenia. (fot. Reuters)
W piłce liczy się przede wszystkim skuteczność pod bramką przeciwnika. Tę jakże oczywistą zasadą najwyraźniej do serca wzięli sobie piłkarze Borussi Monchengladbach. Wystarczyły im bowiem tylko dwa celne uderzenia, by zdobyć dwa trafienia.
Najpierw już w szóstej minucie Jonas Hofmann rzut karny zamienił na gola, a następnie w dziewiętnastej minucie Marcus Thuram przy dużej dozie szczęścia i przypadkowości skierował futbolówkę do bramki.
Dublet szybko straconych goli podziałał niezmiernie motywująco na graczy RB Lipsk, którzy natychmiast wzięli się do odrabiania strat. Podopieczni Juliana Nagelsmanna całkowicie zdominowali swoich przeciwników, czego wyrazem było ich zepchnięcie długimi fragmentami gry do głębokiej defensywy.
Początkowo piłkarze Gladbach udanie neutralizowali akcje ofensywne lipszczan, jednak w drugiej odsłonie spotkania mur obronny postawiony przed bramką strzeżoną przez Yanna Sommera zaczął się kruszyć.
W pięćdziesiątej siódmej minucie na listę strzelców wpisał się Christopher Nkunku, dziesięć minut później to samo za sprawą precyzyjnego uderzenia z dystansu zrobił Yussuf Poulsen, a kropkę nad i postawił w doliczonym czasie gry strzałem głową Alexander Sorloth.
Tym samym Nagelsmann i spółka potwierdzili swoje mistrzowskie aspiracje. Do liderującego Bayernu Monachium tracą raptem dwa punkty. A Borussia? Borussia w dalszym ciągu jest pogrążona w kryzysie, bo na jakiekolwiek zwycięstwo czekają już pięć spotkań.