Legia wygrywa i żegna trenera oraz graczy
Legia Warszawa zakończyła rozgrywki PKO Bank Polski Ekstraklasy 2021-22 na 10. miejscu. Ustępujący mistrz Polski rozegrał najgorszy sezon od 30 lat.
Aleksandar Vuković po raz ostatni poprowadził Legię. Serb wyciągnął warszawski zespół z największego kryzysu w XXI wieku, doprowadził do 10. miejsca w tabeli, a na odchodne pokonał przy Łazienkowskiej Cracovię 3:0. W poniedziałek w stolicy ma zostać zaprezentowany nowy szkoleniowiec Wojskowych, którym zostanie Kosta Runjaic. Wiele wskazuje na to, że Legia zaprezentuje także przynajmniej jednego nowego zawodnika w nadchodzących dniach.
W stolicy ostatnia kolejka rozgrywek 2021-22 była doskonałym czasem na pożegnanie z kilkoma zawodnikami. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie w Warszawie nie będzie Mateusza Hołowni, Tomasa Pekharta i Pawła Wszołka, którzy rozpoczęli ostatni mecz w wyjściowym składzie. Największy znak zapytania stoi przy nazwisku tego ostatniego, ponieważ prawdopodobnie Legia będzie walczyła o niego latem, ale na razie Union Berlin nie zamierza się pozbywać skrzydłowego.
W składzie warszawskiej ekipy zabrakło miejsca dla Artura Boruca. Doświadczony golkiper pojawił się natomiast na Żylecie, a kibice podziękowali mu, wręczając szablę. Piłkarskie pożegnanie byłego reprezentanta Polski również się szykuje. Legia pracuje nad zorganizowaniem meczu towarzyskiego, aby oficjalnie na boisku podziękować Królowi Arturowi za wszystkie lata występów przy Łazienkowskiej. Kibice w 10. minucie meczu w znacznej większości opuścili trybuny na 17 minut. Przed spotkaniem fani z Żylety wystosowali apel, aby wyjść na 17 minut, co będzie symbolem 17 ligowych porażek. Tak też się stało, a kibice wrócili na kwadrans przed końcem pierwszej połowy z pokazem pirotechnicznym.
Jeśli chodzi o sprawy czysto sportowe, to w pierwszej połowie gole nie padły, choć zarówno jedni jak i drudzy mogli otworzyć wynik spotkania. Na bramki trzeba było poczekać do drugiej części.
Najpierw piłkę do siatki posłał Pekhart, ale Czech był na pozycji spalonej i sędziowie gola nie uznali. Chwilę później Czech znalazł się w polu karnym, szukał strzału, ale był naciskany przez rywala, piłka spadła pod nogi Macieja Rosołka, a młodzieżowiec po raz trzeci w tym sezonie wpisał się na listę strzelców.
Niecały kwadrans później prawdopodobnie ostatniego gola w barwach Legii strzelił właśnie Pekhart. Josue dośrodkował w pole karne, a rosły napastnik strzałem głową posłał futbolówkę do siatki.
Pięć minut przed końcem spotkania wynik ustalił Rafael Lopes – były zawodnik Cracovii. Z rzutu rożnego dośrodkował Josue, a napastnik strzałem głową pokonał golkipera przyjezdnych.
Ostatecznie Legia wygrała 3:0, ale we Wrocławiu Górnik Zabrze również zwyciężył i warszawianie pozostali na 10. miejscu w tabeli na koniec rozgrywek. Ostatni raz klub ze stolicy był tak nisko w Ekstraklasie w sezonie 1991-92.
pgol, PilkaNozna.pl