Przejdź do treści
Legia w Danii, czyli czas pokazać europejskie oblicze

Ligi w Europie Liga Europy

Legia w Danii, czyli czas pokazać europejskie oblicze

Legia Warszawa rozpoczyna walkę o punkty w fazie grupowej Ligi Europy, a jej piłkarze odważnie myślą o przełamaniu. W końcu tylko w pucharach grają w tym sezonie na miarę oczekiwań.

Nemanja Nikolić jasno precyzuje cel na czwartek: zwycięstwo(foto: Łukasz Skwiot)



Pierwszym rywalem podopiecznych Henninga Berga będzie duński FC Midtjylland, który po ośmiu kolejkach prowadzi w tabeli Superligi. Wilki zdobyły 18 oczek, czyli dokładnie tyle, co pierwszy zespół Ekstraklasy – Piast Gliwice. Gdyby porównać dokonania warszawian i Midtjylland na krajowych arenach, wyszłoby na to, że Wojskowi nie mają w Danii czego szukać.

Forma czwartkowego rywala Legii nie jest jednak aż tak stabilna, jak mogłoby się wydawać. W Warszawie wszyscy mówią o kryzysie, bo gracze Berga po raz ostatni w lidze zwyciężyli 2 sierpnia. Midtjylland jednak też nie radzi sobie ostatnio najlepiej. Na cztery poprzednie mecze Wilki wygrały jeden, i to z czerwoną latarnią Superligi – Hobro IK.

Legioniści w czwartek wcale nie muszą stać na straconej pozycji. Wystarczy tylko wziąć pod uwagę, że Wojskowi stanowią zespół o dwóch twarzach. Jedna, krajowa, wyraża zmęczenie i brak pomysłu, natomiast ta europejska cieszy się z kolejnych pucharowych zwycięstw. Przez eliminacje warszawianie przeszli jak burza, strzelając trzem rywalom 11 bramek i tracąc tylko trzy (walkower z FC Kukesi nie był brany pod uwagę przy wyliczeniu – red).

W Herning wicemistrz Polski będzie musiał przezwyciężyć nie tylko problemy związane z niską jakością gry, ale także braki kadrowe. W Danii oczywiście nie zagrają nieobecni od dłuższego czasu Ivica Vrdoljak, Michał Masłowski i Michał Żyro oraz dwaj kontuzjowani kadrowicze – Michał Pazdan oraz Tomasz Jodłowiec. Pierwszy nie zdążył wyleczyć urazu ręki, a drugi w spotkaniu z Zagłębiem Lubin skręcił kostkę. Do składu wraca za to Aleksandar Prijović.



Kibice zespołu z Łazienkowskiej mają nadzieję, że zespół Berga w czwartek przebudzi się z ligowego snu. Sam Norweg też chyba ma już dosyć tłumaczenia się ze słabych wyników. Tym bardziej, że jak tak dalej pójdzie, to niedługo będzie musiał spowiadać się nie dziennikarzom, a zarządowi.

– Chcemy wygrywać więcej meczów w Ekstraklasie, ale jednocześnie też dobrze radzić sobie w Lidze Europy – powiedział w środę na konferencji prasowej. – FC Midtjylland pokonał FC Southampton w ostatniej fazie eliminacji i należy to docenić. Zrobimy wszystko, by zwyciężyć. Chcemy wygrywać wszystko, co się da – zapowiedział odważnie.

Berg uważa, że w starciu z Wilkami jego piłkarze będą musieli zaprezentować agresywny futbol, który ma być odpowiedzią na podobne nastawienie rywala. Takiego samego zdania jest zdobywca 10 bramek dla Legii, Nemanja Nikolić. – Nasi rywale mają dobrych obrońców, którzy grają silny, fizyczny futbol. Nie tracą zbyt wielu bramek. Przygotowywaliśmy się do tego, jak ich zaskoczyć, lecz oczywiście nie mogę tego zdradzić. Nasz sztab przeanalizował postawę rywali. Musimy być cierpliwi i wierzyć w siebie. Mamy jeden cel: zwycięstwo – powiedział napastnik.

I może faktycznie warszawianie właśnie dziś pokażą, że nie warto ich jeszcze skreślać. W końcu szkoda byłoby przerwać passę sześciu pucharowych wygranych z rzędu.

tboc, PiłkaNożna.pl

Czwartek, 17 września (Herning)
FC MIDTJYLLAND – LEGIA WARSZAWA (19:00)

Przypuszczalne składy:
Midtjylland: Andersen – Romer, Hansen, Sviatchenko, Novak – Sosto, Poulsen, Sparv, Royer – Rasmussen, Pusić

Legia: Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Guilherme, Furman, Makowski, Trickovski – Prijović, Nikolić

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 45/2024

Nr 45/2024