Legia nie zawiodła w Kielcach
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Legia Warszawa znajdowała się w komfortowej sytuacji. Stołeczny zespół zajmował pozycję lidera i losy mistrzostwa Polski zależały tylko od dyspozycji podopiecznych Jacka Magiery.
Stołeczna drużyna miała dwa punkty przewagi nad Jagiellonią Białystok, Lechem Poznań oraz Lechią Gdańsk. Wszystko zależało zatem od dyspozycji Legii, która w przypadku dwóch zwycięstw na finiszu nie musiałaby się oglądać na wyniki swoich rywali.
Jasne było to, że dla Legii nie będzie to łatwe zadanie. Korona przed własną publicznością chciała pokazać się z dobrej strony. Do tego, zawodnicy chcieli w dobrym stylu pożegnać się ze swoim szkoleniowcem – Maciejem Bartoszkiem.
Od samego początku spotkania nie mogliśmy narzekać na brak sytuacji podbramkowych. Korona rozpoczęła mecz bardzo odważnie i zdecydowanie częściej atakowała. Przyjezdni pierwszą groźniejszą akcję stworzyli dopiero po ponad 20 minutach gry, ale wówczas świetną sytuację zmarnował Thibault Moulin.
Kilka minut później kapitalne uderzenie oddał Guilherme. Jednak po strzale Brazylijczyka piłka trafiła w słupek i nadal mieliśmy bezbramkowy remis.
W 35. minucie nie było już żadnych wątpliwości. Vadis Odjidja-Ofoe kapitalnie dograł do swojego kolegi. Dominik Nagy w stuprocentowej sytuacji nie zawiódł i posłał piłkę pod samą poprzeczkę. Dzięki temu trafieniu po 45 minutach gry to Legia prowadziła 1:0.
Początek drugiej odsłony był kapitalny w wykonaniu Legii, która szybko mogła podwyższyć swoje prowadzenie. Odjidja-Ofoe świetnie dograł do Miroslava Radovicia, który w doskonałej sytuacji zawiódł i fatalnie przestrzelił.
W kolejnych minutach Legia wyglądała lepiej od gospodarzy, ale Korona nie poddawała się. W 76. minucie miejscowi byli chyba najbliżej doprowadzenia do wyrównania. Wówczas Jacek Kiełb oddał fenomenalne uderzenie, ale świetną paradą popisał się Arkadiusz Malarz.
Ostatecznie do Legia odniosła zwycięstwo i zainkasowała kolejny komplet punktów. W ostatniej kolejce Legia zmierzy się na własnym terenie z Lechią i to ten mecz zadecyduje o losach tytułu.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot