Lechia Gdańsk przegrała z Cracovią 0:2 i w zasadzie można już ze sporym prawdopodobieństwem stwierdzić, że gdańszczanie spadną w tym sezonie z PKO Ekstraklasy.
David Badia nie okazał się cudotwórca (fot. 400mm.pl)
Lechia Gdańsk przegrała swój 17. mecz w trwającym sezonie. W 29. kolejce ligowej pomorski zespół przegrał z Cracovią 0:2 i jeszcze bardziej pogorszył swoją sytuację, która i tak jest katastrofalna.
„Pasy” bardzo szybko wyszły na prowadzenie, w 8. minucie meczu do siatki trafił Benjamin Kallman, asystę przy trafieniu Fina zaliczył Paweł Jaroszyński. W pierwszej połowie Cracovia prezentowała się zdecydowanie lepiej od gospodarzy, jednak do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Niewiele się zmieniło po wznowieniu gry. Lechia grała anemicznie, miała potężny problem z wykończeniem i była zwyczajnie słaba. Cracovia kontrolowała przebieg spotkania i w 75. minucie Kallman zdobył swojego drugiego gola. Tym razem piłkarz krakowskiej drużyny świetnie wypracował pozycję strzelecką i silnym uderzeniem skierował futbolówkę do siatki.
Lechie stać było na zryw w końcówce meczu i honorowe trafienie zdobył Jakub Bartkowski, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania.
Trafienie Bartkowskiego było pierwszym golem, odkąd trenerem Lechii jest David Badia. Zatrudnienie Hiszpana minęło się z celem. Nie widać żadnej poprawy w grze Lechii i zespół zmierza do I ligi. Już teraz strata do Zagłębia i Śląska to 5 oczek, a warto mieć na uwadze, że ona zespoły mają jeszcze swoje mecze w tej serii gier PKO Ekstraklasy.
Cracovia jest w zdecydowanie innym położeniu. Zespół Jacka Zielińskiego przełamał serię niekorzystnych wyników i awansował na 6. miejsce w tabeli.
młan, PiłkaNożna.pl