W trzech kolejkach nowego sezonu Lechia Gdańsk odniosła zaledwie jedno zwycięstwo i doznała dwóch porażek. Oczekiwania na Energa Stadionie są ogromne i nic dziwnego, że takie wyniki przyjęto z rozczarowaniem. Adam Mandziara, prezes Lechii dał jednak jasno do zrozumienia, że jego klub będzie mocniejszy po kolejnych transferach.
Kibice Lechii Gdańsk mogą się spodziewać wzmocnień (fot. Cezary Musiał)
Jak się okazało, Lechia pożyczyła pieniądze na zakupy od… Andrzeja Kuchara, byłego właściciela klubu. Zdaniem Mandziary nie ma to żadnego związku z kiepską sytuacją finansową „Biało-Zielonych”. Jak wynika z informacji „Przeglądu Sportowego”, kwota pożyczona od Kuchara to 1,7 miliona złotych.
– Nie bierzemy żadnego kredytu. To nie jest żadne zadłużanie. Fachowo nazywa się to sprzedaż wierzytelności – powiedział wspomniany Mandziara.
Gdański klub ma od początku sezonu problemy kadrowe i dlatego można się spodziewać, że jeszcze podczas tego lata Lechię wzmocni kilku nowych piłkarzy. – Są pewne problemy kadrowe, ale będziemy na nie reagować. Wzmocnimy się – dodał prezes.
Przypomnijmy, że trener Piotr Nowak nie może aktualnie korzystać z usług takich zawodników jak Milos Krasić, Lukas Haraslin czy Rafał Wolski (kontuzje), a także Sławomira Peszki (zawieszenie).
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Przegląd Sportowy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
