Lech pewnie ogrywa Cracovię
Bez zaskoczenia w piątkowy wieczór w Poznaniu. Lech nie miał trudności z ograniem Cracovii i wygrał 2:0. Małopolski zespół jest pogrążony w wyraźnym kryzysie i niezbędne są zmiany w zespole.
Początek meczu lepiej układał się dla zawodników Macieja Skorży, który szybko przeszli do ofensywy i przeważali nad rywalem z Krakowa. Już w 18. minucie spotkania Mikael Ishak cudownym uderzeniem z woleja wpakował piłkę do siatki. Sędzia nie uznał jednak trafienia Kolejorza, Alan Czerwiński był w tej sytuacji na pozycji spalonej i gol został nieuznany.
W pierwszej połowie Lech miał zdecydowaną przewagę nad Cracovią. Aktywny w ofensywie był Ishak, ale w kilku akcjach brakowało skutecznego wykończenia. Piłkarze Probierza grali jałowy futbol. Obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Druga część gry znakomicie zaczęła się dla Lecha. Dobrym uderzeniem z dystansu popisał się Bartosz Salamon. Duży błąd popełnił Karol Niemczycki, niestety piłka przeleciała przez ręce bramkarza Cracovii i wpadła do siatki.
Lech poszedł za ciosem, w 54. minucie prowadził już 2:0 przy Bułgarskiej. Jakub Kamiński wypracował pozycję strzelecką w bocznym sektorze pola karnego, piłka po uderzeniu odbiła się jeszcze od nóg Rasmussena i zmyliła golkipera krakowian.
Cracovia wyglądała beznadziejnie na tle Lecha. Zawodnicy Probierza nie oddali choćby jednego, celnego uderzenia na bramkę rywala. Kolejorz w pełni zasłużenie wygrywa 2:0 i po raz drugi w tym sezonie Lech dopisuje komplet punktów. Cracovia po trzech rozegranych meczach ma raptem jeden punkt na koncie. Czerwona lampka zapaliła się przy Kałuży 1 w Krakowie.
młan, PiłkaNożna.pl