Przejdź do treści
LE: Za wysokie progi dla Rakowa

Ligi w Europie Liga Europy

LE: Za wysokie progi dla Rakowa

Historyczny mecz Rakowa Częstochowa nie zakończył się najlepiej. Mistrz Polski przegrał z wyraźnie lepszą Atalantą 2:0 w pierwszym meczu rozgrywek Ligi Europy.




Raków Częstochowa zagrał swój pierwszy mecz w historii w ramach fazy grupowej europejskich pucharów. Niestety Medaliki nie będą do końca pozytywnie wspominać tego spotkania. Atalanta sprawiła kolokwialny chrzest mistrzowi Polski i po jednostronnym meczu wygrała 2:0 w pierwszej serii gier Ligi Europy. 


Praktycznie cała, pierwsza połowa toczyła się na połowie Rakowa. Atalanta grała bardzo ofensywnie i Włosi byli wysoko ustawieni na boisku. Częstochowianie często byli przy piłce, ale nie mieli pomysłu na to, jak przenieść ciężar gry pod połowę gospodarzy. Do przerwy zawodnicy Szwargi mieli tylko jedną, niegroźną akcję w obrębie pola karnego Atalanty. Rywal za to był dominatem i miał bardzo dużo okazji, ale Raków zdołał wytrwać do przerwy bez straty bramki.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zapora pękła. Charles De Ketelaere w 47. minucie trafił pierwszą bramkę i tym samym otworzył wynik meczu. Zdobyty gol wyraźnie uskrzydlił Atalantę, która zaczęła intensyfikować swoje zamiary ofensywne. W 66. minucie było już 2:0 po bramce zdobytej przez Edersona.

Świetną okazję do zdobycia bramki miał Ben Lederman. Polski zawodnik był sam na sam z bramkarzem i mimo dogodnej pozycji, nie trafił do siatki. Była to zdecydowanie najlepsza i jedyna okazja polskiego zespołu na to, aby zdobyć przynajmniej jedną bramkę w Bergamo. Dobrze między słupkami sprawował się Vladan Kovacević, który ponownie był pewnym punktem zespołu. 

W teorii Raków najtrudniejszy wyjazd w tej fazie grupowej Ligi Europy ma już za sobą i teraz powinno być już lepiej. Medaliki maja już pierwsze szlify pucharowe i lekcję na kolejne spotkanie w grupie.

młan, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024