LE: Pogromcy Legii odpadli z Dnipro
Choć w pierwszym meczu Ajax Amsterdam przegrał 0:1, nikt nie spodziewał się chyba, że przed własną publicznością Holendrzy nie odrobią straty i nie awansują do kolejnej rundy Ligi Europy. A jednak! Zespół Arkadiusza Milika był w stanie doprowadzić tylko do dogrywki, w której na dodatek stracił gola i szanse na awans.
Ajax w pierwszym meczu dość nieoczekiwanie przegrał w Kijowie z Dnipro 0:1. Przed rewanżem szkoleniowiec holenderskiej ekipy, ale także jej zawodnicy zarzekali się jednak, że rewanż w ich wykonaniu będzie o wiele lepszy i to oni wywalczą prawo gry w kolejnej rundzie Ligi Europy.
Przez bardzo długi czas gospodarze nie potrafili sforsować obrony Ukraińców. Wprawdzie do strzeleckich sytuacji dochodził Arkadiusz Milik – i to dwukrotnie – oraz jego partnerzy z ataku, El-Ghazi i Kishna, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. Zresztą Dnipro nie pozostawało dłużne – dwukrotnie goście zmrozili kibiców Ajaksu i o mały włos nie wyszli na prowadzenie. Dobrze w bramce spisywał się jednak Cillessen.
Co nie udawało się przez pierwszą godzinę, udało się jednak w 60. minucie. Piłkę przed polem karnym gości przejął Bazoer i w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi Dnipro. Regulaminowe 90 minut zakończyło się wynikiem 1:0, a więc konieczne było rozegranie dogrywki.
A w niej szok! Już w 97 minucie fenomenalną akcją popisał się najbardziej rozpoznawalny zawodnik Dnipro – Jewhen Konoplianka, który pięknym strzałem pokonał Cillessena. Wprawdzie na kilka chwil przed końcem dogrywki gola udało się zdobyć van der Hoornowi, jednak pozostało zbyt mało czasu by odmienić losy tego spotkania.
W ćwierćfinale zagra Dnipro!
Jak zaprezentował się Arkadiusz Milik? Przeciętnie. Wprawdzie potrafił trzykrotnie znaleźć się w polu karnym Ukraińców i oddał kilka groźnych strzałów, ale ostatecznie nie zrobił tego, czego przede wszystkim się od niego wymaga – nie strzelił gola. A w co najmniej jednej wspomnianej sytuacji powinien tego dokonać.
pka, Piłka Nożna