Najbliższy czwartek upłynie nam pod znakiem spotkań polskich zespołów w europejskich pucharach. Wisła Kraków zmierzy się ze Standardem Liege, natomiast Legia Warszawa zagra ze Sportingiem Lizbona. PilkaNozna.pl sprawdziła, co o szansach polskich rodzynków myślą fachowcy.
Na pierwszy ogień wzięliśmy Sporting. Portugalczycy są ostatnio w sporym dołku formy. Z dziesięciu ostatnich meczów ligowych popularne Lwy wygrały zaledwie cztery, zaliczając przy tym trzy porażki: z Benficą, Maritimo i Bragą. Jeśli zaś chodzi o wyjazdową formę Sportingu w obecnym sezonie, to nie przedstawia się ona tragicznie. Lizbończycy mogę się poszczycić czwartym bilansem wyjazdowym w całej lidze. Na dziesięć spotkań wygrali cztery, a trzy zremisowali. W trzech kolejnych schodzili z boiska jako pokonani. Specjalnie dla PilkaNozna.pl swoimi prognozami przed mecz Legia – Sporting podzielił się Andrzej Juskowiak.
– Spotykają się ze sobą zespoły, które mają swoje problemy. Kłopoty Sportingu są jednak większe. To zespół, który w tym sezonie nie potrafił wygrać trzech kolejnych spotkań, a ostatnio stracił szkoleniowca. Myślę, że ta zmiana trenera może podziałać na drużynę mobilizująco. Potencjał jest duży, mają wielu klasowych graczy, ale nie mogą tego pokazać na boisku. Nowy trener może być dla nich nowym otwarciem… na nieszczęście Legii – ocenia Juskowiak.
„Wojskowi” przed czwartkowym starciem także mają swoje problemy. Z drużyną pożegnał się Ariel Borysiuk, a transfer do Tereka Grozny uzgodnił Maciej Rybus. Zdaniem Juskowiaka takie osłabienia przed jednym z najważniejszych meczów w sezonie to efekt słabej polityki kadrowej. – Legia nie uzupełniła swojej kadry, a na tym poziomie wręcz się o to prosiło. Nie znaleziono konkurenta do gry w ataku, a do tego Rybus podpisał już coś z nowym klubem, ale w czwartkowym meczu ma zagrać. Moim zdaniem to duże ryzyko – kontynuuje. – Pamiętajmy także, że kontuzjowany jest Radović, a Ljuboja zapewne nie wytrzyma pełnych 90 minut. Przeciwko Sportingowi zobaczymy więc całkiem inaczej ustawioną Legię niż podczas jesiennych spotkań – zaznacza.
– Myślę, że ani jedna, ani druga drużyna nie będzie chciała grać na hura i jakoś strasznie do przodu. Tak Legia, jak i Sporting skupią się raczej na bronieniu dostępu do własnej bramki i dopiero drugi mecz powinien przesądzić o losach całej rywalizacji i będzie bardziej atrakcyjny dla kibiców – kończy były napastnik drużyny z Lizbony.
Tyle o Legii. Jak zaś przedstawia się sytuacja Wisły Kraków i jej czwartkowego rywala? Standard po słabszym okresie z końcówki ubiegłego roku wyraźnie złapał wiatr w żagle i spisuje się ostatnio bardzo dobrze. Cztery zwycięstwa w sześciu ostatnich spotkaniach to wyraźny sygnał, że w Liege idzie lepsze. Obrazu tego nie psuje nawet weekendowa porażka z Anderlechtem Bruksela na własnym boisku. „Fiołki” grają obecnie na zdecydowanie wyższym poziomie od Standardu, a więc ich zwycięstwo w Liege dziwić nie może.
Wisła to jednak nie Anderlecht i ciężko stawiać ją w roli faworyta zbliżającego się dwumeczu. Co o polsko-belgijskiej rywalizacji myśli Włodzimierz Lubański, który na tamtejszym futbolu „zjadł zęby?” Kto jego zdaniem ma większe szanse na awans do 1/8 finału? – Moim zdaniem Wisła, która trafiła na słabszego rywala niż Legia. Wiślacy mają silny skład i biorąc pod uwagę fakt, że Standard to młody, niedoświadczony zespół, powinni powalczyć o awans. Belgowie z pewnością nie są już tak mocni, jak jeszcze kilka lat temu – powiedział podczas rozmowy z „UEFA.com”.
– Wystarczy, że wiślacy podejdą z pełnym szacunkiem do przeciwników i zagrają swoją piłkę. Na pewno nie brakuje im umiejętności, by wyeliminować belgijską drużynę. Siła obu ekip jest bardzo podobna – dodał legendarny reprezentant Polski.
Iordanescu mówi, co Legia musi poprawić przed rewanżem z AEK Larnaka! „Mamy problemy”
Legia Warszawa przygotowuje się do starcia z AEK Larnaka w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy. Trener Edward Iordanescu udzielił interesujących wypowiedzi na przedmeczowej konferencji prasowej.
Słodko-gorzkie informacje z obozu Legii Warszawa przed rewanżem z Larnaką
Legia Warszawa jutro rozegra rewanżowy mecz z AEK Larnaka. Trener Edward Iordanescu nie będzie mógł skorzystać z dwóch pomocników, ale jeden z kluczowych piłkarzy ma być do dyspozycji Rumuna.