Sevilla może powoli zapominać o zajęciu miejsca na podium ligi hiszpańskiej i bezpośrednim awansie do fazy grupowej Champions League. W piątkowym spotkaniu otwierającym 36. kolejkę Primera Division drużyna prowadzona przez trenera Jorge Sampaolego na swoim stadionie tylko zremisowała 1:1 z Realem Sociedad San Sebastian.
Pierwsza bramka piątkowej potyczki rozgrywanej na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan padła dopiero tuż przed przerwą. Wynik spotkania w 41. minucie otworzył Pablo Sarabia. Pomocnik Sevilli świetnie zachował się w polu karnym po podaniu od Wissama Ben Yeddera, efektownie przerzucając piłkę nad próbującym interweniować bramkarzem Geronimo Rullim.
W drugiej połowie goście z San Sebastian zdołali doprowadzić do remisu. W 61. minucie gry Carlos Vela wykorzystał fatalne nieporozumienie w szeregach obronnych Sevilli i strzałem z bliskiej odległości posłał piłkę do bramki.
Real Sociedad potrafił sprawić niespodziankę i wywieźć punkt ze stolicy Andaluzji. I to nawet pomimo faktu, że przez końcowych kilkanaście minut musiał radzić sobie w osłabionym składzie. W 79. minucie arbiter pokazał bowiem drugą żółtą kartkę Davidowi Zurutuzie (pierwsze upomnienie pomocnik otrzymał zaledwie pięć minut wcześniej).
Potknięcie w piątkowym spotkaniu oznacza, że Sevilla najprawdopodobniej ukończy sezon na czwartym miejscu w tabeli ligi hiszpańskiej i będzie musiała bić się o awans do Champions League w eliminacjach. W tej chwili drużyna trenera Sampaolego traci bowiem dwa punkty do wyprzedzającego ją Atletico Madryt. Jeśli Los Colchoneros w sobotę pokonają Eibar, wówczas ich przewaga wzrośnie aż do pięciu „oczek”.
kwit, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
