Kulesza skreśla pierwsze nazwiska

Kulesza wybiera nowego selekcjonera (fot. 400mm.pl)

Od blisko dwóch tygodni reprezentacja Polski jest bez selekcjonera. Cezary Kulesza doskonale sobie poradził ze sprawą odejścia Paulo Sousy i teraz przed nowym prezesem stoi kolejne, trudne zadanie, aby dokonać jak najlepszego wyboru selekcjonera polskiej kadry. Już w marcu reprezentacja Polski rozpocznie baraże o prawo udziału w mistrzostwach świata, przez co nowy trener będzie miał bardzo mało czasu na zapoznanie się i przygotowanie drużyny do meczu z Rosją.

Naturalne jest, że wraz z powstałym wakatem, do polskiej federacji spływają oferty z całego świata. Bezrobotni szkoleniowcy (często znani w przeszłości zawodnicy) wysyłają swoje CV z nadzieją, że to ich kandydatura zostanie pozytywnie rozpatrzona. Nie da się ukryć, że mimo wszystko posada selekcjonera reprezentacji Polski jest bardzo kusząca, zważając przede wszystkim na to, że jej kapitanem jest najlepszy napastnik na świecie. 

Prezes Kulesza nie dokonał jeszcze wyboru, choć kilka kandydatur już teraz skreślił. Obszerniej opowiedział o tym na łamach portalu Interia. – Mogę na przykład zdradzić, że nie rozpatruję Jürgena Klinsmanna, chociaż media twierdzą, że chciałby prowadzić naszą reprezentację. Chęć do pracy zgłosił Avram Grant, który ma nawet polskie korzenie, ale jego również nie biorę pod uwagę. Tak samo jak Dicka Advocaata. Fabio Capello również nie jest rozważanym kandydatem – powiedział prezes PZPN.

Wybrany w poprzednim roku prezes nie skreśla zagranicznej nominacji. Jak sam stwierdził, skupia się na jak najbardziej rozsądnym wyborze. – Przede wszystkim nie chcę, żeby taki czy inny paszport zamykał jakiemuś trenerowi drogę do pracy w PZPN. Bardziej skupiam się na doświadczeniu, umiejętnościach, wizji. Nie chcę tak ważnej decyzji podejmować w pośpiechu – dodał.