Eliminacje do mistrzostw świata dobiegają końca, a wraz z nimi, wyścig o koronę króla strzelców. W zaciętej i wyrównanej rywalizacji o status najbardziej bramkostrzelnego piłkarza kwalifikacji uczestniczy kilku piłkarzy, w tym rzecz jasna Robert Lewandowski, któremu niewiele brakuje do pełni szczęścia.
Jak dotąd niekwestionowanym liderem jest Memphis Depay. Holender nie ma sobie równych: strzelił już 9 goli, a do tego dołożył aż 6 asyst. Jeśli piłkarz FC Barcelony podtrzyma nader wysoką formę w dwóch ostatnich meczach eliminacji przeciwko Czarnogórze i Norwegii, może być spokojny o tytuł najlepszego strzelca.
Tuż za nim plasuje się z 8 trafieniami i 4 asystami kapitan reprezentacji Polski. Robert Lewandowski ma jednak utrudnione zadanie, bowiem pozostała mu już tylko jedna okazja na poprawę swojego dorobku, a mianowicie poniedziałkowe starcie z Węgrami.
Identycznym bilansem bramkowym jak Polak może się pochwalić Harry Kane. Anglikowi również pozostał do rozegrania tylko jeden mecz w eliminacjach, lecz rywalem będzie amatorskie San Marino, zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że Kane na ostatniej prostej sięgnie po koronę króla strzelców.
Nie można również zapominać o Eranie Zahavim. Izraelczyk ośmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców w mundialowych kwalifikacjach. Wprawie jego liczne trafienia na nic się zdały, bo Izrael stracił szanse na awans, jednak w ostatnim meczu zmierzy się z Wyspami Owczymi, którym Zahavi już raz strzelił hat-tricka.
Wysoko w klasyfikacji strzelców uplasowali się także Serb Aleksandar Mitrović (7), Fin Teemu Pukki oraz Portugalczyk Cristiano Ronaldo (obaj po 6). W przypadku wymienionego trio wydaje się jednak mało prawdopodobne, by któryś z nich rzutem na taśmę nastukał kilka bramek i zdystansował resztę.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
