Krótki odpoczynek i powrót na karuzelę
W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami ostatniego aktu PKO Bank Polski Ekstraklasy w sezonie 2019-20. Piłkarze udadzą się teraz na urlopy, jednak czasu na odpoczynek nie będą mieć za dużo.
Błyskawiczne urlopy i wracamy na karuzelę (fot. Michał Chwieduk / 400mm.pl)
Przypomnijmy, że zakończona niedawna kampania była najdłuższą w historii polskich zmagań ligowych. Rozgrywki zaczęły się w lipcu ubiegłego roku, a z powodu pandemii koronawirusa udało się je dokończyć dokładnie po roku.
Wszystkie te przesunięcia w kalendarzu spowodowały, że kolejny sezon będzie musiał być jeszcze bardziej zbity, a dla piłkarzy dużo bardziej wyczerpujący. Czasu będzie mniej, a meczów do rozegrania tyle samo i to w określonym terminie, ponieważ na horyzoncie majaczą finały EURO 2020, które przeniesiono na przyszły rok.
W Polsce przerwa będzie więc bardzo krótka. Sezon ligowy już się co prawda zakończył, ale do rozegranie pozostaje wciąż finał Totolotek Pucharu Polski, który zaplanowano na 24 lipca. Od jego rozegrania miną nieco ponad dwa tygodnie, a cała karuzela zacznie się kręcić od nowa.
9 sierpnia rozegrany zostanie mecz o Superpuchar Polski, w którym Legia Warszawa jako mistrz kraju zmierzy się z triumfatorem Pucharu Polski, czyli Cracovią lub Lechią Gdańsk. Kilka dni później rozpoczną się zmagania pucharowe, a już 22 sierpnia odbędzie się pierwsza kolejka nowego sezonu Ekstraklasy.
W tym wszystkim należy również pamiętać o klubach, które będą reprezentować nasz kraj w europejskich pucharach, a właściwie kwalifikacjach do ich zasadniczej fazy i widzimy już jak na dłoni, że czasu na wytchnienie praktycznie nie będzie. Krótki urlop, krótkie przygotowania i kampania 2020-21 wystartuje.
Co ciekawe, nowy sezon zacznie się w momencie, gdy stary formalnie się jeszcze nie zakończy. W sierpniu rozegrane zostaną bowiem decydujące mecze w Lidze Mistrzów i Lidze Europy.
Grzegorz Garbacik