Przejdź do treści
Krajobraz po Lewandowskim

Ligi w Europie Bundesliga

Krajobraz po Lewandowskim

Odejście Roberta Lewandowskiego do Barcelony sprawia, że Bayern Monachium traci jednego z czołowych napastników świata. Jak będzie więc wyglądać ofensywa mistrzów Niemiec bez Lewego? Jakich transferów dokonają Bawarczycy?

{LINK 2}

Bayern Monachium tracąc Lewandowskiego zostaje tak naprawdę z jednym środkowym napastnikiem do gry. To Kameruńczyk Eric Maxim Choupo-Moting. Tylko, że najlepsze lata gry 33-latek ma już za sobą, a poza tym nie jest takim gwarantem strzelanych goli, jak kapitan reprezentacji Polski. Co więc zrobi trener Julian Nagelsmann w związku z transferem jednego ze swoich liderów?

Odkąd jest mowa o transferze Polaka do Barcelony, w mediach zaczęły pojawiać się różne kandydatury, kto zastąpi Lewego w Bayernie. Kandydatów było kilku w tym między innymi Romelu Lukaku, Sasa Kalajdzić czy Harry Kane. Jednak trudno będzie Bawarczykom dokonać któryś z tych ruchów. Lukaku został już wypożyczony przecież z Chelsea do Interu, a o tym, jak trudno jest wyciągnąć Kane z Londynu przekonali się rok temu szefowie samego Manchesteru City, którzy jak wiadomo mają bardzo sporo pieniędzy. 

Najłatwiej szefom Bayernu byłoby o angaż Kalajdzicia, ale to nie jest zawodnik, który choćby w połowie, mógłby zastąpić Lewandowskiego w Bayernie. Austriak nie gwarantuje liczb na poziomie 20+ bramek w jednym sezonie Bundesligi. Kto więc będzie nowym napastnikiem mistrzów Niemiec? Okazuje się, że niekoniecznie działacze mistrzów Niemiec będą musieli szukać w najbliższym czasie nowego piłkarza na tę pozycję. 


Julian Nagelsmann dzięki odejściu Polaka będzie mógł realizować swój system gry, który stosował wcześniej w Lipsku, czyli gry bez typowego środkowego napastnika. W systemie gry 4-2-3-1 albo 3-4-1-2, który stosował Niemiec w Lipsku nie było typowej dziewiątki, a na szpicy grali skrzydłowi, albo ofensywni pomocnicy. Ich można powiedzieć wręcz, że Bayern ma w nadmiarze. 

Latem z Liverpoolu został ściągnięty za 32 miliony Sadio Mane. To skrzydłowy, który jednak bez problemu może pełnić rolę takiej fałszywej dziewiątki, która w systemie Niemca jest bardzo ważna. Ponadto też jak informuje Fabrizio Romano bliski przedłużenia kontraktu z klubem do 2026 roku jest Serge Gnabry, który też idealnie pasuje do tej roli. Ponadto w tej roli mógłby odnaleźć się Thomas Mueller, który nieraz grał w swojej karierze jako napastnik. Teraz mógłby pełnić taką rolę, jaką pełnił Emil Forsberg w Lipsku za czasów Nagelsmanna. Czyli być ofensywnym pomocnikiem, który będzie najwyżej wysuniętym piłkarzem w zespole. Nowy system gry opierałby się głównie na skrzydłowych i ofensywnych pomocnikach bez typowej dziewiątki na placu gry.  

Jednak prędzej czy później Bayern będzie potrzebował nowego napastnika, aby w razie kontuzji mieć kim grać. Kto nim zostanie? O tym przekonamy się wkrótce, ale jedno jest pewne – nowy system gry Bayernu nie będzie wyglądał już tak samo jak wcześniej. Rozpoczyna się nowy rozdział w historii bawarskiego klubu – Krajobraz po Lewandowskim. 

kczu/PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024