Koniec marzeń drużyny Grosickiego o awansie?
Wszystko wskazuje na to, że Kamil Grosicki i jego koledzy muszą przełożyć marzenia o powrocie do elity na kolejny sezon. Hull City przegrało w sobotnie popołudnie z Middlesbrough (0:1) i jego straty do strefy barażowej jest już nieco zbyt duża, by myśleć o jej zniwelowaniu do końca rozgrywek.
Kamil Grosicki tym razem nie pomógł Hull City (fot. Łukasz Skwiot)
Popularne „Tygrysy” grały ostatnio bardzo dobrze i mozolnie odrabiały punkty do czołówki. W trzech poprzednich spotkaniach Hull odniosło trzy zwycięstwa, a sam Grosicki miał w tym wymierny udział, zdobywając w tym czasie cztery gole i zapisując na swoim koncie asystę. W sobotę Polakowi nie udało się podbudować tego dorobku.
O wyniku starcia z Middlesbrough zadecydowało jedno trafienie. Jeszcze w pierwszej połowie gola strzelił Britt Assombalonga, co nie tylko zapewniło jego drużynie zwycięstwo, ale również pozwoliło awansować jej na siódme miejsce w tabeli i przedłużyć szanse na udział w barażach o Premier League.
Wspomniany Kamil Grosicki przebywał na boisku od początku do końca. Jego liczny w obecnym sezonie mogą robić wrażenie, a na dorobek Polaka składa się dziewięć goli i jedenaście asyst.
***
Na innych boiskach Championship także nie brakowało emocji, szczególnie tam, gdzie grali polscy piłkarze. QPR rozbił na Loftus Road Swansea City (4:0), a Paweł Wszołek pojawił się na boisku w momencie, gdy jego drużyna prowadziła już różnicą czterech trafień.
Powodów do zadowolenia nie miał Paweł Olkowski, którego Bolton wysoko przegrał z Derby County (0:4). Naszego defensora zabrakło nawet na ławce rezerwowych „Kłusaków”. 90 minut w bramce Ipswich Town podczas meczu z Birmingham City (1:1) rozegrał z kolei Bartosz Białkowski.
gar, PiłkaNożna.pl