Konferencja prasowa Paulo Sousy i Kamila Glika

Paulo Sousa wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Albanią. Portugalski trener zwracał uwagę na jakość rywala oraz odniósł się do problemów kadrowych w środku pola.

Paulo Sousa (fot. Reuters)

Sousa już na początku konferencji przestrzegł przed Albańczykami i wskazał ich mocne strony – Mecz z Albania będzie wymagał od nas nie tylko dobrej gry w środku, ale też dużo ruchu na skrzydłach i dużo gry jeden na jeden. Dla Albanii bardzo ważna będzie gra z kontrataku, więc musimy być uważni i czujni w naszym rozegraniu. Jutrzejszy mecz będzie wymagał dużo intensywności, skupienia, ale też elastyczności w naszym ustawieniu. – zaznaczył selekcjoner polskiej kadry.

W ostatnich dniach dużo mówiło się o problemach ze środkiem pola polskiej drużyny. Sousa zdecydował się na powołanie dodatkowych zawodników: Podjęliśmy decyzję o dowołaniu na to zgrupowanie Bartosza Slisza i Damiana Szymańskiego, więc mamy alternatywę jeśli chodzi o grę w środku. Wszyscy zawodnicy, którzy są teraz na kadrze są zdrowi i gotowi do gry. – dodał.

– Wszystko, co robię, wszystkie decyzje, które podejmuje są dla dobra drużyny narodowej. To ten zespół jest najważniejszy, jest ponad wszystkim. Jakub Kamiński jest gotowy na to, aby wystąpić w reprezentacji Polski na tym zgrupowaniu. Jutro nie zagra w podstawowym składzie, jednak jest gotowy na swoją szansę.

W konferencji prasowej wziął udział również Kamil Glik. Defensor polskiej kadry wskazuje, że drużyna Albanii przypomina stylem włoską reprezentację – Podchodzimy z dużym respektem do drużyny Albanii, wiemy na co ich stać. Jest to mocny zespół, trochę grająca w stylu włoskim. Podchodzimy do tego meczu na poważnie. Uważam, że wielkim błędem byłoby myśleć już o meczu z Anglią, skoro przed nami jest starcie z Albanią. Najpierw trzeba wygrać jutrzejsze spotkanie. – powiedział obrońca Benevento.

Jutro kibice pojawią się na PGE Narodowy w Warszawie. Według Glika kibice na trybunach mają ogromne znaczenie w meczach eliminacyjnych o stawkę. – Wracamy na PGE Narodowy, przegraliśmy tutaj tylko raz w eliminacjach z Ukrainą. Wracają też kibice, dla nas jest to duża wartość dodana. – zakończył.

młan, PiłkaNożna.pl