Przejdź do treści
Kolejny trudny test przed Ange Postecoglou

Ligi w Europie Premier League

Kolejny trudny test przed Ange Postecoglou

Ange Postecoglou całkiem nieźle poradził sobie w zremisowanym 2:2 meczu z Arsenalem. Teraz przed australijskim szkoleniowcem kolejny trudny sprawdzian, spotkanie z rozpędzonym Liverpoolem.



Australijczyk przebojem wszedł do Premier League i zdołał już zdobyć serca fanów nie tylko Tottenhamu, ale także innych ekip. Oprócz miłego dla oka stylu gry jego zespołu i dobrych wyników Postecoglou dał się także poznać jako bardzo empatyczny i budzący sympatię człowiek.


Oczywiście za bycie przyjaznym nie przyznaje się punktów i o te trzeba walczyć na boisku z najlepszymi drużynami. Na Tottenham Hotspur Stadium już dzisiaj przyjedzie rozpędzony Liverpool, który będzie miał zamiar przerwać passę dobrych wyników Kogutów.

Tottenham w tym sezonie nie przegrał jeszcze meczu w regulaminowym czasie gry, a ofensywny styl drużyny z północnego Londynu jest atrakcyjny dla widza. Jedyną wpadką podopiecznych Postecoglou jest odpadnięcie z Carabao Cup po porażce w rzutach karnych z Fulham.

Maszyna Jurgena Kloppa radzi sobie za to świetnie na wszystkich frontach. The Reds 7. kolejkę angielskiej ekstraklasy rozpoczynają na 2. pozycji w tabeli i są gotowi zaatakować fotel lidera okupowany przez Manchester City. Liverpool zdołał już pokonać w tym sezonie m.in. Newcastle United oraz Aston Villę. Zespół z Anfield punkty stracił jedynie w pierwszym meczu sezonu, gdy zremisował 1:1 z Chelsea.

Warto zaznaczyć, że dla Postecoglou ten mecz będzie miał szczególne znaczenie. Australijski trener przyznał na konferencji prasowej, że jako dziecko był kibicem Liverpoolu.

– To były lata 70. i wybierałeś jedną albo drugą ścieżkę. Wydawało się, że pokazywali nam wtedy jedynie Liverpool i Manchester United. Kilku moich najlepszych przyjaciół wybrało Manchester, więc poszedłem inną drogą, żeby było interesująco. Jak każde dziecko miałem w pokoju plakaty więc Liverpool był moją drużyną. Dorastasz i rzeczy się zmieniają. Uwielbiałem wtedy też serial „Happy Days”, ale nie mam teraz zdjęć „Fonziego” na ścianie – zdradził szkoleniowiec Spurs.

Patrząc na formę oraz styl gry preferowany przez obie drużyny możemy spodziewać się bardzo zaciętego i emocjonującego widowiska. Liverpool oraz Tottenham znajdują się obecnie wśród czołowej czwórki i z pewnością nie zamierzają jej opuszczać. Hit 7. kolejki Premier League już dziś o 18:30.

psmy, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024