Kolejny gol Świderskiego w Grecji
Karol Świderski po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Polski napastnik trafił do siatki w spotkaniu PAOK-u Saloniki z Asterasem Tripolis w ramach dziewiętnastej kolejki grackiej Super League. Aktualni mistrzowie Grecji odnieśli zwycięstwo w stosunku 3:1 i – dzięki równoczesnej victorii Olympiacosu Pireus – wciąż pozostają na drugiej pozycji z punktem straty do fotelu lidera.
Świderski nie zamierza spuszczać z tonu pod względem trafień (fot. Reuters)
Świderski bez zbędnego rumoru stopniowo wyrasta na jedną z czołowych postaci PAOK-u Saloniki. Młodzieżowy reprezentant Polski trafił do historycznej stolicy Macedonii w styczniu ubiegłego roku i w mig zaczął udowadniać, że zainwestowane w niego dwa miliony euro to okazja nad okazje. Poprzedni sezon były piłkarz Jagiellonii Białystok zakończył jako mistrz kraju z sześcioma golami i czterema asystami na koncie we wszystkich greckich rozgrywkach. Bieżąca kampania jest dla niespełna 23-latka jeszcze lepsza pod względem indywidualnym.
Biorąc pod uwagę wszystkie fronty (liga, puchar, kwalifikacje do Ligi Mistrzów i Ligi Europy), Świderski pojawił się na placu gry dwadzieścia dwa razy. W tym czasie zdołał aż dwanaście razy pokonać bramkarzy rywali, dokładając do swojego licznego dorobku jedno „ostatnie podanie”. Spośród wszystkich zawodników greckiej ekstraklasy tylko Youseff El Arabi, reprezentujący na co dzień barwy pireuskiego Olympiacosu, częściej kierował futbolówkę między słupki (Świderski – 10; El Arabi – 13).
„Świderek” prezentuje się w ostatnich tygodniach ponadprzeciętnie dobrze. Dzisiejsze trafienie było już drugim z rzędu. Wcześnie strzelił gola w rewanżowym starciu pucharu Grecji z OFI Kreta (4:1). Cofając się jeszcze wstecz, a więc do ligowych potyczek z Atromitosem Ateny (5:1) i Arisem Saloniki (2:4), również w protokołach meczowych w rubryce przeznaczonej na gole ujrzymy nazwisko polskiego snajpera.
Forma reprezentacyjna? Jak najbardziej. W obliczu, eufemistycznie rzecz ujmując, nie najlepszej dyspozycji Dawida Kownackiego w niemieckiej Fortunie Dusseldorf (od ponad tysiąca minut czeka na gola w Bundeslidze), przed Świderskim otwiera się realna szansa otrzymania powołania na spotkania reprezentacji Polski, a w dalszej perspektywie, na zbliżające się wielkimi krokami Euro 2020. Wszystko zależy od Jerzego Brzęczka, któremu Świderski daje wszelkie powody, by brać go pod uwagę przy ustalaniu listy powołanych.
Jan Broda, PilkaNozna.pl