Z coraz większymi problemami zmaga się trener Lecha – John van den Brom. Holenderski szkoleniowiec może mieć problem z zestawieniem pary stoperów przed jutrzejszym meczem z Dinamo Batumi.
Jak napisał na Twitterze dziennikarz portalu Meczyki.pl – Dawid Dobrasz, z kadry Lecha na mecz z mistrzem Gruzji wypadł kolejny obrońca. Kontuzji na przedmeczowym treningu doznał Alan Czerwiński, który był szykowany do gry w parze z Lubomirem Satką na środku obrony. Wcześniej z gry wypadł Antonio Milić, który doznał urazu w rewanżowym meczu z Karabachem. Już od dłuższego czasu kontuzjowany jest też Bartosz Salamon, a działacze mistrzów Polski już od dłuższego czasu finalizują transfer nowego stopera. Teraz najnowszym kandydatem jest Michał Helik.
To więc oznacza, że Lech zostaje z dwoma stoperami na jutrzejszy mecz – Satką i Maksymilianem Pingotem. W takim zestawieniu Kolejorz najprawdopodobniej rozpocznie wtedy jutrzejsze starcie. Pingota czeka więc bardzo duże wyzwanie w czwartkowe popołudnie, gdyż będzie to jego pierwsze spotkanie w europejskich pucharach.
Najprawdopodobniej jutro nie zagra też Radosław Murawski, który doznał urazu w sobotnim meczu ze Stalą Mielec. Przez ostatnie dni nie trenował z drużyną, co może oznaczać, że nie będzie uwzględniany w składzie na starcie z Dinamo. Jego miejsce w środku pola powinien zająć Gruzin – Nika Kvekevskhiri.
Lech już jutro zagra pierwszy mecz 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z Dinamo Batumi. Starcie odbędzie się w Poznaniu, a pierwszy gwizdek sędziego nastąpi o godzinie 18:00.
kczu/PiłkaNożna.pl