Krzysztof Piątek nie zwalnia tempa (fot. Reuters)
Reprezentant Polski od początku sezonu znajduje się w wybornej formie, strzelając gola za golem. Przed niedzielnym spotkaniem z Parmą kibice zadawali więc sobie pytanie, czy zdoła on dołożyć na swoje konto kolejne trafienia, czy może jego znakomita passa zostanie w końcu przerwa.
Jak się okazało, Piątek potrzebował zaledwie pięciu minut, by odpowiedzieć na pytanie i po dośrodkowaniu w pole karne głową skierował piłkę do siatki. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i chociaż bramkarz ją zagarnął i wybił, to był doskonale widać, że zdołała ona przekroczyć linię. Gol!
Dla snajpera Genoi było to dziewiąte trafienie w Seria A i trzynaste w ogóle w tym sezonie. Co ciekawe, 23-latek jest pierwszym zawodnikiem w lidze włoskiej od kampanii 2002-03, któremu udało się zdobywać gole w każdym z siedmiu pierwszych meczów sezonu Ostatnim graczem, który tego dokonał były słynny Christian Vieri.
Radość gospodarzy z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo. Dziesięć minuty po tym jak wynik spotkania otworzył Piątek, Parma doprowadziła do wyrównania za sprawą bramki Luki Rigoniego.
Genoa mogła wrócić na prowadzenie, a kolejnego gola mógł zdobyć Piątek, ale piłka po jego strzale głową odbiła się od słupka. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i dokładnie tak było w tym wypadku, ponieważ kilka chwil później to Parma była na czele, a bramkę na 2:1 strzelił Andrei Radu.
Skonsternowani takim obrotem spraw gospodarze nie potrafili zareagować i jeszcze w pierwszej połowie zostali skarceni trzecim golem. Zdobył gol strzałem głową Fabio Ceravolo i Genoa znalazła się w poważnych opałach.
Po przerwie wynik spotkania rozegranego na Stadio Luigi Ferraris nie uległ już zmianie. Gospodarze nie zdołali odwrócić losów rywalizacji i w efekcie przegrali 1:3 z Parmą. Po tej porażce Genoa spadła na 11. miejsce w tabeli Serie A.
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
