Klęska drużyny Mateusza Klicha
Mateusz Klich i jego koledzy na długo zapamiętają sobotni wyjazd do West Bromwich. Leeds United otrzymało od „The Baggies” srogą lekcję futbolu, przegrywając (1:4).
Tym razem Mateusz Klich nie miał powodów do radości (fot. Reuters)
Starcie na The Hawthorns było określane mianem jednego z najciekawszych podczas tego weekendu na zapleczu Premier League. Nie mogło jednak być inaczej, ponieważ tak West Bromwich Albion jak i Leeds United to mocni pretendenci do tego, by na końcu sezonu cieszyć się z awansu do elity.
Gospodarze przystępowali do sobotniego starcia po czterech kolejnych meczach bez zwycięstwa (remis i trzy porażki), dlatego też więcej szans na zainkasowanie kompletu punktów dawano przed pierwszym gwizdkiem gościom z Leeds, gdzie pierwsze skrzypce miał grać wspomniany Mateusz Klich.
Reprezentant Polski, który otrzymał rzecz jasna powołanie na listopadowe spotkania z Portugalią i Czechami, od początku sezonu znajduje się w wysokiej formie, czego efektem jest dorobek pięciu goli i pięciu asysty w szesnastu ligowych meczach.
Tym razem Mateusz Klich nie miał jednak powodów do radości. Jego „Pawie” mogły przeważać na boisku i mieć wielką przewagę w posiadaniu piłki, tylko cóż z tego, skoro nic z tego nie wynikało. Gospodarze mogli wygląda gorzej i mniej efektownie, ale byli dużo bardziej konkretni.
W 51. minucie wynik spotkania otworzył Hal Robson-Kanu, a w 67. minucie na 2:0 podwyższył Matt Phillips, co definitywnie pozbawiło gości chęci na grę. Efekt? Dwa kolejne bramki dla WBA, tym razem autorstwa Harveya Barnesa i Dwighta Gayle’a.
Klich opuścił boisko w 78. minucie, a jego drużyna doznała ostatecznie druzgocącej klęski.
gar, PiłkaNożna.pl