Ligowy klasyk pomiędzy Legią a Lechem nie zawiódł! Po bardzo emocjonującym spotkaniu obie drużyny dopisują na swoje konto po jednym punkcie.
Już od samego początku prym wiedli gospodarze, Legia znakomicie weszła w mecz i grała na wysokim poziomie. Na otwierającą bramkę nie trzeba było długo czekać. Już w 13. minucie Tomas Pekhart wykorzystał dogranie Pawła Wszołka i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Lech zaczął słabo spotkanie i do przerwy grał poniżej oczekiwań. Jedyną, dobrą okazję miał Mikael Ishak. Szwed mocnym strzałem posłał piłkę wprost w kierunku Hładuna.
W pierwszej połowie doszło do niecodziennej zmiany w obsadzie sędziowskiej. Pracujący na linii Marcin Borkowski odczuwał uraz łydki i w jego miejsce zameldował się Marcin Kochanek, który pierwotnie pełnił rolę technicznego. Później miejsce Kochanka zajął Paweł Sokolnicki prosto z wozu VAR.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla Lecha. Afonso Sousa wykorzystał zamieszanie przed bramką Legii i wpakował futbolówkę do siatki. Zdobyty gol wyraźnie uskrzydlił Kolejorza i to goście przejęli inicjatywę w meczu. Spotkanie było dynamiczne i zawodnicy obu drużyn
W 69. minucie było już 2:0 dla Kolejorza. Afonso Sousa po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Tym razem świetnie wypracował miejsce do strzału i mocnym uderzeniem trafił prosto do bramki.
Legia obudziła się dopiero w końcówce. Świetną sytuację zmarnował Rose, przenosząc piłkę nad poprzeczkę. W 88. minucie Paweł Wszołek trafił na wagę remisu. Pomocnik warszawskiego zespołu wykończył składną akcję drużyny w obrębie pola karnego Lecha i na tablicy pojawił się wynik 2:2.
Oba zespoły plasują się na szczycie klasyfikacji PKO Ekstraklasa. Legia jest na 2. miejscu i ma 9 oczek przewagi nad Kolejorzem.
PiłkaNożna.pl