„Każdy mecz jest odrębną historią”
Lechia Gdańsk ma za sobą bardzo trudne tygodnie w tym sezonie. Atmosfera wokół klubu między innymi z powodu wyników osiąganych przez Biało-Zielonych i ich stylu gry jest bardzo gęsta. O wszystkich tych problemach i wyzwaniach na najbliższe tygodnie mówił obecny szkoleniowiec zespołu z Gdańska – Marcin Kaczmarek, który był gościem wczorajszej „Prawdy Kolejki” na kanale Prawdy Futbolu na Youtubie.
Kiedy Lechia Gdańsk ogłosiła rozstanie z trenerem Tomaszem Kaczmarkiem 1 września w środku nocy, to stało się jasne, że ruszy giełda nazwisk, w której pojawią się kandydaci na jego następcę. Mówiono chociażby o Dariuszu Banasiku, Aleksandarze Vukoviciu czy Jacku Magierze. Włodarze Biało-Zielonych postanowili jednak zaskoczyć wszystkich dziennikarzy i kibiców, więc wybrali Marcina Kaczmarka, który miał ostatnio dwuletnią przerwę w pracy trenerskiej. Jak przyznał sam szkoleniowiec był bardzo zaskoczony tą propozycją, ale jednocześnie też nie stać było go na to, aby ją odrzucić:
– Byłem zaskoczony, gdyż nie spodziewałem się tej propozycji akurat w tym momencie. Myślałem, że moja osoba nie będzie brana tu pod uwagę. Stało się jednak inaczej – spotkaliśmy się z ludźmi, którzy zarządzają Lechią i decyzja była szybko podjęta. Nie wahałem się długo, bo Lechia to jest taki klub, który jest bardzo bliski mojemu sercu. Ponadto to zespół ekstraklasowy, a ja miałem dwuletnią przerwę od pracy trenerskiej, więc wydaje się, że ta propozycja przyszła w najlepszym możliwym momencie. Bardzo się cieszę, że mogę pracować w Ekstraklasie i Lechii Gdańsk.
Kaczmarek dodał też, że konsultował tę decyzję z najbliższymi, ale nie mógł po prostu odmówić Lechii: – To są zawsze decyzje, które trzeba podejmować w zgodzie z własnym sumieniem i tym, co się myśli w danym momencie. Rozmawiałem też z rodziną, ale to był taki moment, w którym nie było mnie stać na to, aby odmówić z różnych względów. Jestem z Lechią związany od dziecka, byłem jej piłkarzem, a później trenerem tego zespołu. Kiedy pojawiła się oferta z tego klubu, który jest w trudnej sytuacji i jest blisko mojemu sercu, to nie mogłem odmówić.
Zmiany właścicielskie, konflikt na linii Flavio Paixao – Tomasz Kaczmarek, brak transferów, brak zaufania kibiców do zarządu czy rozczarowujące wyniki zespołu w lidze. Problemy nagromadzone wokół Lechii Gdańsk w tym sezonie można byłoby długo wymieniać. Obecny szkoleniowiec Biało-Zielonych został zapytany o całą tę sytuację oraz opowiedział też, jakie były jego pierwsze decyzje podjęte w roli trenera Lechii:
– Nawarstwiło się wiele rzeczy. W pewnym momencie w Lechii stworzył się tak naprawdę negatywny klimat z każdej strony i słabe wyniki tylko to potęgowały. Ja starałem się przede wszystkim dotrzeć do piłkarzy poprzez dialog, bo docierały również do mnie te informacje o konfliktach wewnątrz zespołu i musiałem to zweryfikować. Pierwsze od czego zacząłem, to rozmowy z najbardziej doświadczonymi piłkarzami, z tymi, którzy od kilku lat ciągną wózek o nazwie Lechia. Starałem się dowiedzieć, jak wygląda ich perspektywa na tę sytuację. Porozmawiałem też z trenerem Maciejem Kalkowskim, który został z poprzedniego sztabu. Kroczek po kroczku staraliśmy się dotrzeć do tych piłkarzy. Wyjechaliśmy też na krótkie zgrupowanie do Cetniewa, gdzie miałem więcej czasu, aby porozmawiać i zdiagnozować te problemy. Widzę w tym zespole przede wszystkim to, że jest w pełni świadomy sytuacji, w której się znalazł i wszyscy jedziemy na jednym wózku. Piłkarze zdają sobie sprawę, że tylko razem możemy coś zdziałać i odbić się od dna.
Wiele się mówiło o tym, jakoby w szatni był konflikt pomiędzy Paixao a Dusanem Kuciakiem, czyli dwoma liderami Bało-Zielonych w tym sezonie i ostatnich latach. Trener Kaczmarek zapytany o tę sprawę zwrócił uwagę na rolę obu tych zawodników w meczu z Cracovią: – Teraz to funkcjonuje tak jak powinno. Myślę, że Ci piłkarze w meczu z Cracovią dali też pewną odpowiedź. Rozmawiałem z nimi, a w meczu z Cracovią Flavio też strzelił gola, a Dusan był naszym najlepszym graczem na boisku. Uważam, że to jest taka odpowiedź na boisku, co jest dla mnie najważniejsze.
Trener Kaczmarek nie miał też łatwego wejścia do Lechii, gdyż na początek trafił na dwa trudne wyjazdowe mecze w Szczecinie i Krakowie oraz domowy spotkanie z Rakowem. Szkoleniowiec Biało-Zielonych podsumował ten okres we wczorajszym programie:
– Te mecze już za nami, a każdy z nich był inny. Uważam, że zagraliśmy w Szczecinie nieźle, gdzie mieliśmy też swoje momenty. Zagraliśmy w niezłym stylu, jeśli chodzi o te sprawy taktyczne, ale niestety przegraliśmy to spotkanie. Później był wyjazd do Krakowa i ten mecz w kontekście przyszłości wydaje się być bardzo istotny, bo sytuacja mogłaby być trudniejsza niż jest. Mamy trzy punkty w trzech meczach. Wydaje mi się, że jest to taki punkt zaczepienia, bo mamy kontakt z tymi zespołami, które są przed nami. Musimy odciąć to starcie z Rakowem, przeanalizować to, co się wydarzyło. Moją rolą jest to, aby ten zespół po takiej porażce nie wrócił do kryzysu mentalnego, bo to nam nie jest teraz potrzebne. Musimy sobie teraz wyznaczać krótkoterminowe cele i tak do zimy zbierać te punkty. Potem będzie trzeba usiąść z zarządem, zespołem i przeanalizować w jakim jesteśmy miejscu, jakie trzeba podjąć kroki i mam nadzieję, że z większym spokojem w zimie przygotowywać się do rundy rewanżowej.
Ponadto trener Kaczmarek ma świadomość tego, że Lechia musi zacząć regularnie punktować, aby nie podzielić losu chociażby Wisły Kraków, która spadła w poprzednim sezonie do Fortuna 1. Ligi: – Zdajemy sobie z tego sprawę, że krok po kroku musimy zacząć regularnie punktować. Nie patrzymy za siebie, bo nie ma gdzie w tej chwili patrzeć. Szukamy punktu zaczepienia wyżej, serii zwycięstw. Musimy podejść do tego w sposób przemyślany, mądry. Ja po miesiącu pracy też mam swoje przemyślenia, wiem więcej o tym zespole, jego możliwościach w danym momencie. Zdajemy sobie, że każdy mecz będzie dla nas batalią i bardzo trudny. Potrzeba wiele determinacji, żeby z tej sytuacji wyjść.
W Gdańsku w ostatnich tygodniach wielu zawodników jest też krytykowanych za swoją grę. Jednym z najbardziej krytykowanych graczy jest z całą pewnością Christian Clemens. Niemiecki skrzydłowy od początku swojego pobytu w Gdańsku nie wnosi zbyt wiele pożytecznego do gry Lechii, a wciąż dostaje spore minuty na boisku. Niemiec frustruje fanów swoją grą, którzy zastanawiają się czemu były zawodnik FC Koln gra kosztem m.in. Dominika Piły, który w poprzednim sezonie był jednym z czołowych zawodników w 1. Lidze i gra na pozycji skrzydłowego. Trener Kaczmarek postanowił wyjaśnić tę kwestię:
– Naszym punktem odniesienia do meczu z Rakowem oczywiście zachowując wszelkie proporcje był mecz Cracovią, gdyż oba zespoły grały podobnym ustawieniem z trójką środkowych obrońców. Nam ustawienie z Clemensem w Krakowie w grze defensywnej wyszło na dobre. Podobne, ale nie takie same zadania, z odpowiedzialnością za wahadłowych zespołu rywala mieliśmy w tym meczu. Clemens nieźle grał w Krakowie, podobnie liczyłem na to w tym spotkaniu. Ja reagowałem zmianami dość szybko, więc moja ocena jest też w tej sytuacji dość jednoznaczna.
Szkoleniowiec Biało-Zielonych podkreślił również, że zimowe transfery w Gdańsku będą koniecznością, ale ich skala zależy od sytuacji, w której Lechia zakończy rundę jesienną: – Uważam, że każdy zespół, który chce się rozwijać, musi dokonywać pewnych ruchów w okienku transferowym. Ja po pierwszej rozmowie z właścicielem i władzami Lechii doszliśmy do takiego wniosku, że teraz trzeba do zimy starać się uzyskać najwięcej z tych piłkarzy, którzy są w klubie teraz. Ci piłkarze, którzy byli proponowani z wolnymi kartami, nie gwarantowali nam określonego poziomu. Kilku piłkarzy chciało przejść do Lechii, ale od maja czy kwietnia nie grali w piłkę, a tu nie ma żadnej takiej gwarancji, że przyjdą i będą wzmocnieniem. Zdajemy sobie sprawę, że zimą w zależności oczywiście od tego, w jakim punkcie będziemy, trzeba będzie ten zespół wzmocnić. Będziemy na ten temat rozmawiać. Punktem odniesienia będzie to, w jakim miejscu będziemy zimą i od tego będzie zależeć skala zmian.
Na koniec trener został zapytany o kolejne spotkania Lechii do końca roku. Kaczmarek przyznał, że jest optymistą w tej kwestii i liczy na to, że jego zespół zdobędzie jeszcze wiele punktów w tym roku: – Każdy mecz jest odrębną historią. Musimy patrzeć na to w taki sposób, aby wykorzystać swoje momenty, możliwości. To, czego brakowało z Rakowem, na przykład funkcjonowało z Cracovią. Oby tych dobrych momentów było więcej w pojedynczych meczach i z tego chcemy czerpać na przyszłość. Mam nadzieję, że to nam da jeszcze trochę punktów przed zimą, bo to jest szalenie istotne w kontekście budowania morali i funkcjonowania w zespole. Jestem optymistą – wierzę w tych ludzi, którzy są teraz w Lechii i jestem przekonany, że razem sobie poradzimy.
Całą rozmowę z aktualnym szkoleniowcem Biało-Zielonych można obejrzeć w najnowszym odcinku Prawdy Kolejki, która była podsumowaniem trzynastej serii gier w Ekstraklasie, na kanale Prawdy Futbolu na Youtubie.
kczu/PiłkaNożna.pl