Katastrofalna jesień Guala w Legii
Gdzie się podział król strzelców poprzedniego sezonu? Marc Gual strzelił w rundzie jesiennej tylko jednego gola w Ekstraklasie. Aż stu innych ligowców było skuteczniejszych od napastnika Legii.
W poprzednim sezonie Gual, występujący wówczas w barwach Jagielloni, nie miał sobie równych – strzelił 16 goli i został królem strzelców Ekstraklasy. Odejście z Białegostoku i transfer do Legii miał być dla Hiszpana krokiem do przodu w karierze.
Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że przeprowadzka do stołecznego klubu owszem była krokiem, ale wstecz. 27-letni napastnik nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Miał być napędowym ataku legionistów, a jest raczej hamulcowym.
Rundę jesienną Gual zakończył z kompromitującym dorobkiem tylko jednego gola i jeszcze więcej zmarnowanych okazji. Dość powiedzieć, że w Ekstraklasie aż stu innych piłkarzy strzeliło co najmniej dwie bramki. W tym gronie próżno jednak szukać Hiszpana.
Nieco lepszy bilans zanotował w rozgrywkach pucharowych. W Pucharze Polski też dołożył jedno trafienie, zaś najlepiej radził sobie w eliminacjach Ligi Konferencji, kiedy strzelił ważne gole przeciwko Austrii Wiedeń i Midtjylland. W fazie grupowej natomiast nie powiększył już swojego dorobku.
Jednocześnie Gual nie mógł narzekać na brak minut i zaufania ze strony trenera Kosty Runjaicia. W sumie Hiszpan zaliczył w bieżącym sezonie 33 występy, z czego 19 z nich rozpoczął od pierwszej minuty. Łącznie spędził na boisku ponad 1600 minut.
Gual póki co, delikatnie mówiąc, nie odnajduje się w Warszawie. Na wiosnę jego gra musi ulec poprawie, jeśli chce uniknąć niechlubnego miana jednego z największych rozczarowań i wpadek transferowych Legii ostatnich lat.
jbro, PilkaNozna.pl