Nawarstwiają się problemy FC Barcelony, których i tak w ostatnim czasie jest bardzo dużo. Hiszpańskie media informują, że po wczorajszym meczu z urazami zmagają się Jordi Alba oraz Pedri.
Wszyscy w Barcelonie chcą jak najprędzej zapomnieć o tym, co wydarzyło się wczorajszego wieczora na Camp Nou. Bayern Monachium rozbił Dumę Katalonii aż 3:0. Barcelona zagrała dobitnie słabe spotkanie i nie pokazała kompletnie nic, co mogłoby choć w minimalnym stopniu dać cień nadziei swoim kibicom.
Już teraz Ronald Koeman ma poważne problemy kadrowe, które po wtorkowym spotkaniu jeszcze bardziej się pogłębiły. Barcelona już oficjalnie potwierdziła, że Pedri doznał kontuzji mięśnia czworogłowego uda lewej nogi. W oficjalnym komunikacie nie podano szczegółów stadium urazu oraz tego, jak długo potrwa przerwa młodego, hiszpańskiego zawodnika, który ma w nogach kilkadziesiąt meczów w przeciągu ostatniego sezonu oraz w czasie letnich meczów reprezentacyjnych.
Z kontuzją boryka się Jordi Alba, podstawowy piłkarz Barcelony i główny motor napędowy lewej strony. Defensor doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda prawej nogi i również nie poinformowano, kiedy piłkarz będzie mógł wrócić do gry.
Katalońskie media snują jedynie przypuszczenia i według nich obaj zawodnicy wrócą do gry za miesiąc. Dla holenderskiego trenera to bardzo zła informacja. Zarówno Pedri jak i Alba to gracze pierwszego wyboru i w obliczu „katalońskiego szpitala” Koeman będzie musiał głęboko sięgnąć do rezerw, aby optymalnie załatać dziurę po zawodnikach i utrzymać ład w drużynie, o ile ten jakikolwiek jest. Wczorajszy mecz nie był tego dowodem.
młan, PiłkaNożna.pl
