Kasprzik chce zostać w Zabrzu
Po wyjeździe na zgrupowanie reprezentacji Łotwy Pavelsa Steinborsa między słupki bramki Górnika wrócił Grzegorz Kasprzik. W poniższym wywiadzie mówi on o ostatnich meczach zabrzan, swoich planach i oczekiwaniach sportowych.
Jak z pana perspektywy smakuje szóste miejsce Górnika w zakończonym sezonie ekstraklasy?
– Na pewno na początku rundy to 6. miejsce wziąłbym w ciemno. Wcześniejsza sytuacja była nieciekawa, nie wiadomo było, w jakim kierunku to wszystko pójdzie. Teraz, gdy mamy szóstą lokatę można mówić o niedosycie. W ostatniej kolejce przy korzystnym dla nas wyniku w Chorzowie i naszej wygranej z Lechią, mogliśmy wylądować na podium. Mógł być brązowy medal, mogło być też czwarte miejsce, o które sami mogliśmy zadbać nie przegrywając z Lechią. W tej sytuacji jest wspomniany niedosyt. Na pewno w lepszych nastrojach można było udać się na urlopy. Ale mówi się trudno.
Pokusi się pan o ocenę swojej postawy między słupkami bramki Górnika?
– Ja jestem od tego, by grać, bronić w bramce, a ocenę mojej postawy zostawiam innym. Przede wszystkim dziennikarzom, to jest wasze zadanie. Tak więc, nie zamierzam sam się oceniać.
Jak wygląda pana przyszłość w zabrzańskim klubie?
– Mój kontrakt kończy się 30 czerwca i jeśli zostanie przedłużony to będę bardzo zadowolony. Na pewno chciałbym zostać w Górniku i walczyć o miejsce w podstawowym składzie. To zresztą mój cel sportowy. Bardzo ważne jest to, że w kontrakcie mam opcję przedłużenia. Czekam teraz na sygnał z klubu.
Plany wakacyjne to…?
– No właśnie, tak się to ułożyło, że nie mam żadnych planów. Niestety, z pewnych względów nie mogę wyjechać na urlop i zostaję na Śląsku. Odpoczywam w domu, czekając na poprawę pogody. Przede wszystkim czekam na słoneczko.
PiWo/Źródło: www.gornikzabrze.pl