W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Inter Mediolan podejmował Tottenham Hotspur. Obydwie drużyny na starcie sezonu miały swoje problemy, więc trudno było wskazać faworyta do zwycięstwa.
Początek sezonu Serie A nie jest najlepszy dla Interu, który w czterech kolejkach zainkasował zaledwie cztery punkty. Ekipa nerazzurrich ma swoje problemy kadrowe, które z pewnością mają przełożenie na wynik sportowy.
W Interze kontuzje, ogólna ubogość kadry, więc wzorem Serie A na ławce rezerwowych ma dwóch bramkarzy. Rzecz w tym, że w lidze oprócz nich jest 10 graczy „z pola”, a tutaj tylko pięciu.
— Norbert Bandurski (@NBandurski) 18 września 2018
Rozgrywki Premier League zdecydowanie lepiej rozpoczął Tottenham Hotspur, który odniósł trzy zwycięstwa na starcie. Jednak następnie przyszły porażki z Watfordem oraz Liverpoolem, które wprowadziły nieco zaniepokojenia w szeregi Kogutów.
W takich okolicznościach doszło do dzisiejszego starcia na San Siro. Od początku meczu oglądaliśmy sporo walki, ostrej gry oraz przede wszystkim taktycznej kalkulacji.
Więcej czasu przy piłce przy piłce utrzymywali się piłkarze gości, którzy szukali swoich szans bramkowych w ataku pozycyjnym. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki przyjezdni mieli w 38. minucie, kiedy to Harry Kane zmarnował sytuację sam na sam. Bezbramkowy remis po bardzo przeciętnych 45 minutach gry.
Kibice zgromadzeni na stadionie pierwszego gola zobaczyli na początku drugiej połowy. W 53. minucie Christian Eriksen oddał strzał, który wybronił Samir Handanović. Po chwili Duńczyk dobijał i przy odrobinie szczęścia pokonał golkipera nerazzurrich.
Inter po utracie gola rzucił się do ataków. Nerazzurrim w końcu udało się doprowadzić do wyrównania w samej końcówce meczu. Mauro Icardo otrzymał dobre podanie i fenomenalnym strzałem z woleja nie dał żadnych szans bramkarzowi Kogutów.
Wydawało się, że mecz w Mediolanie zakończy się remisem 1:1. Jednak w doliczonym czasie gry trzy punkty nerazzurrim zapewnił Matias Vecino, który z łatwej pozycji zdobył bramkę głową.
Tym samym Inter przebył drogę z piekła do nieba i odniósł zwycięstwo 2:1 przed własną publicznością.
gmar, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
