Jodłowiec: To nie był mój błąd!
Choć Legia Warszawa wygrała w meczu Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz 4:1, to niewiele powodów do radości ma Tomasz Jodłowiec. Nowy nabytek Legii zaliczył stratę przy golu dla gości, w świat poszedł przekaz, że „zawalił”, a na dodatek doznał urazu.
Obrońca warszawskiej Legii ściągnięty przed startem rundy wiosennej ze Śląska Wrocław nie poczuwa się jednak do błędu.
– Dostałem mocno od tyłu w biodro. Przeciwnik nie był zainteresowany piłką, więc to był ewidentny faul. To nie był mój błąd, tylko sędziego. Ja miałem lepszą pozycję i utrzymałbym piłkę, ale zostałem nieprzepisowo zaatakowany. Uderzenie było tak mocne, że po przerwie nie mogłem zagrać. Starałem się to rozbiegać, ale ból się nasilał i zdecydowaliśmy z trenerem, że nie wyjdę już na boisko. Nie wiem, czy w najbliższych dniach będę mógł normalnie trenować, ale mam nadzieję, że nie stracę meczu z GKS Bełchatów – skomentował Jodłowiec.
pka, Piłka Nożna
źródło: Onet