Jedenastka 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy
Aż trzech piłkarzy Legii Warszawa znalazło się w jedenastce 23. kolejki. Trudno jednak było o inny wybór, bo wicemistrzowie Polski zagrali najlepsze spotkanie w 2020 roku i rozjechali Jagiellonię Białystok. Kto jeszcze trafił do naszego zestawienia? Oto pełna jedenastka.
Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk) – przez 81 minut rozgrywał najlepszy mecz w sezonie. Dwoił się i troił w bramce biało-zielonych, zatrzymywał dziesiątki strzałów piłkarzy Lecha, ale w końcu pech dopadł i jego. Po strzale Jakuba Modera piłka odbiła się od słupka, następnie od pleców Słowaka i wylądowała w siatce. Rzadko się zdarza, aby do jedenastki trafił golkiper, który puścił dwa gole, w tym jeden swojego autorstwa, ale w tym przypadku trzeba było zrobić wyjątek. Kuciak po prostu na to zasłużył.
Alan Czerwiński (Zagłębie Lubin) – najlepszy na boisku w Płocku. Czerwiński zagrał kolejny świetny mecz i pokazał, że nawet w najmniejszym stopniu nie zajmuje sobie głowy letnim transferem do Lecha. Zaliczył asystę przy golu Damjana Bohara.
Bartosz Rymaniak (Piast Gliwice) – pokazał, że ma końskie zdrowie do biegania. Najlepszy zawodnik na boisku w starciu z Cracovią, bezbłędny w obronie, w ofensywie dorzucił asystę przy trafieniu Milewskiego.
Dino Stiglec (Śląsk Wrocław) – w defensywie nie zawodził, grał pewnie, zdecydowanie, nie popełniał błędów, a w dodatku wpisał się na listę strzelców, otwierając wynik w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.
Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków) – jeśli Kuba będzie w takiej formie, to nie pozostawi Jerzemu Brzęczkowi wyboru i selekcjoner będzie musiał go zabrać na Euro 2020. Najpierw zaliczył kluczowe podanie przy trafieniu Aleksandra Buksy, a później atomowym uderzeniem sam wpisał się na listę strzelców. W końcówce powinien dorzucić do tego dorobku jeszcze asystę, ale nie wyczuł tempa, w którym powinien podawać do Bashy.
Michał Chrapek (Śląsk Wrocław) – pomocnik WKS wskoczył wiosną na wysokie obroty. W drugim domowym meczu w 2020 roku znowu dorzuca od siebie coś ekstra. Tym razem asystował przy trafieniu Stigleca. Widać, że Chrapek na pozycji numer dziesięć odnajduje się coraz lepiej. Wiosenny bilans to 3 mecze, 1 gol i 2 asysty.
Pedro Tiba (Lech Poznań) – dowódca drugiej linii Kolejorza. Starał się zaskoczyć Kuciaka niemal z każdej pozycji, oddając w sumie 12 strzałów, ale żaden nie był na tyle precyzyjny, aby piłka wylądowała w siatce. Znowu miał kilka zagrań, które pokazują jego klasę i potwierdzają nieprzeciętne umiejętności.
Michał Karbownik (Legia Warszawa) – nie strzelił gola, nie zaliczył asysty, ale może zapisać na swoim koncie kluczowe podanie przy debiutanckim trafieniu Tomasa Pekharta. 18-latek imponował pewnością siebie, nie pozwolił skrzydłowym Jagiellonii biegającym po jego stronie na jakąkolwiek akcję ofensywną, a sam tradycyjnie często podłączał się do ataków Legii. Wartość systematycznie rośnie.
Mateusz Młyński (Arka Gdynia) – to on podpiął Arkę pod tlen, strzelając kontaktowego gola. Chwilę później zaliczył asystę przy trafieniu Marko Vejinovicia i gdynianie wrócili z dalekiej podróży.
Jose Kante (Legia Warszawa) – reprezentant Gwinei bawi się w najlepsze. W 2020 roku strzela gole w każdym ligowym spotkaniu i sprawia, że w Warszawie nikt już nie tęskni za Jarosławem Niezgodą. Kante ustrzelił z Jagą dublet, sprawiał olbrzymie problemy środkowym defensorom, brał czynnie udział w budowaniu akcji i był najlepszym piłkarzem na boisku.
Arvydas Novikovas (Legia Warszawa) – na takiego Litwina wszyscy w stolicy czekali. Novikovas chciał za wszelką cenę pokazać, że dobrze zrobił zamieniając Białystok na Warszawę. Był aktywny, groźnie strzelał z dystansu, świetnie rozumiał się z Vesoviciem, Karbownikiem i Gwilią, a dobry występ okrasił asystą przy pierwszym golu Kante. To był najlepszy występ skrzydłowego w tym sezonie.
Piłka Nożna