Jarosław Niezgoda nie zamierza się zatrzymywać
Jarosław Niezgoda dzięki trafieniu w meczu z Lechią Gdańsk poprawił swoje osiągnięcie z ubiegłego sezonu, kiedy to jeszcze w barwach Ruchu Chorzów zakończył rozgrywki z dziesięcioma golami na koncie. Napastnik Legii Warszawa nie urywał zadowolenia z przebrnięcia przez tę barierę.
Jarosław Niezgoda nie zamierza poprzestawać na 11 golach (fot. Łukasz Skwiot)
Niezgoda nie ukrywał, że bał się blokady, która dopadła go w poprzednim sezonie – Udało mi się przełamać po trzech meczach bez bramki – powiedział snajper mistrza Polski, który cały czas walczy o miejsce w reprezentacji Polski na finały mistrzostw świata.
– Już się bałem, że powtórzy się historia z ubiegłego roku, kiedy zaciąłem się w marcu i poprzestałem na 10 bramkach. Na szczęście udało się powiększyć dorobek i nie zamierzam na tym poprzestać – dodał, cytowany przez „Przegląd Sportowy”.
Młody snajper – ku zaskoczeniu ogółu – podczas szlagierowego starcia z Lechem Poznań został posadzony na ławce rezerwowych, jednak zareagował pozytywnie i już w kolejny meczu udowodnił, że warto na niego stawiać. – W meczu z Lechem nie zagrałem od pierwszej minuty. Trener nie wyjaśnił mi w stu procentach, co było powodem, czy moja słabsza postawa, czy chciał dać mi odpocząć. Wszedłem na 20 minut, mogłem zostać bohaterem, ale nie wykorzystałem świetnej sytuacji. W Gdańsku wróciłem do podstawowego składu i strzeliłem – zakończył.
W całym sezonie 22-latek wystąpił na wszystkich frontach w 25 spotkaniach. Jego dorobek zamyka się we wspomnianych 11 golach i dwóch asystach.
gar, PiłkaNożna.pl