Jakub Czerwiński rozpoczął rehabilitację (fot. Cezary Musiał)
Obrońca stołecznego klubu kontuzji nabawił się w trakcie meczu z Wisłą Puławy w 1/16 finału Pucharu Polski. Dokładne badania wykazały, że Czerwiński uszkodził więzadło piszczelowo-strzałkowe i lekarze podjęli decyzje o przeprowadzeniu zabiegu.
We wtorek piłkarz po raz pierwszy od trzech tygodni pojawił się przy Łazienkowskiej. – Umiem dostrzec pewne plusy tej sytuacji, chociaż wiadomo, że wszystkich minusów nie przesłonią. Miałem więcej czasu dla żony. Pojechaliśmy też na tydzień w moje rodzinne strony, na co rzadko mogę sobie pozwolić – powiedział.
– Po kontuzji czułem złość i rozczarowanie. Wiadomo, że dla piłkarza nigdy nie ma dobrego momentu na uraz, ale mi akurat zaczęło się układać, zacząłem grać w podstawowym składzie. Miałem dużo czasu na rozmyślanie. Pojawiły się gorzkie myśli o tym, jak łatwo, w ułamku sekundy, można stracić coś, na co pracowało się przez lata czy miesiące. Mogę więc wyjść z tej sytuacji odmieniony i silniejszy – dodał Czerwiński.
26-latek należał od początku sezonu do grona podstawowym zawodników u Jacka Magiery, rozgrywając na wszystkich frontach pięć spotkań i strzelając w tym czasie jednego gola.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że Jakub Czerwiński wróci do gry najwcześniej za trzy miesiące.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.com
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
