Przejdź do treści
I Liga: Hit w Gdańsku na remis

Polska 1 Liga

I Liga: Hit w Gdańsku na remis

Hit Fortuna I Ligi miał miejsce w Gdańsku. Trzecia w tabeli Lechia gościła na swoim obiekcie ósmą Wisłę Kraków. Dla obu ekip było to niesamowicie ważne spotkanie w kontekście walki o awans do Ekstraklasy.



W początkowym etapie meczu obie drużyny próbowały agresywnie zaatakować rywala, przez co gra toczyła się głównie w środku pola. Przez długi czas żaden z zespołów nie zdołał stworzyć sobie wyraźnej przewagi.

Bardzo blisko wyprowadzenia gospodarzy na prowadzenie w 22. minucie był Camilo Mena. Kolumbijczyk dopadł do piłki w okolicach skraju pola karnego po rzucie rożnym i zdołał oddać groźny strzał, który ostatecznie okazał się jednak niecelny.

Lechia kolejną niezłą akcję przeprowadziła w 34. minucie. Po lekkim zamieszaniu w polu karnym piłkę ręką zagrał niefortunnie Maksym Chłań i od rzutu wolnego grę wznawiali podopieczni trenera Sobolewskiego.

Wisła próbowała zagrozić gospodarzom w 41. minucie. Po szybko rozegranej akcji piłkę w polu karnym otrzymał Villar. Hiszpan niestety dla fanów gości fatalnie uderzył i bez problemu futbolówkę złapał Sarnawski.

Pomimo kilku niezłych okazji z obu stron pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Przy lepszej dyspozycji piłkarzy ofensywnych wynik mógł prezentować się jednak zupełnie inaczej. Dużo o rozregulowanych celownikach snajperów Wisły i Lechii mówiły statystki. W pierwszej części spotkania widzowie na stadionie w Gdańsku obejrzeli jedynie dwa celne strzały.

Zdawało się, że podopieczni Szymona Grabowskiego otworzyli wynik w 62. minucie. Świetnie na pozycję wyszedł Chłań i precyzyjnie umieścił piłkę w siatce. W tej sytuacji odgwizdano jednak spalonego, ale było to spore ostrzeżenie dla ekipy gości.

W 75. minucie natomiast groźnie po rzucie rożnym uderzył jeden z piłkarzy Wisły. Strzał główką obronił natomiast czujny Sarnawski. Trudne były to minuty dla Lechii. Rozochocili się przyjezdni z Krakowa kilkanaście minut przed końcowym gwizdkiem.

Kolejny raz gorąco w polu karnym gospodarzy zrobiło się w 86. minucie. Świetnie skrzydłem pognał jeden ze skrzydłowych Wisły i zdołał dobrze wbić piłkę w pole karne. Tam skiksował jednak Baena i od bramki wznawiała Lechia.

Gospodarze w samej końcówce zmarnowali okazję na wyjście na prowadzenie. Bohaterem gdańskiej ekipy mógł być Dominik Piła. Polak dobrze dopadł do piłki w polu karnym, ale uderzył wysoko nad poprzeczką.

Żadnej z drużyn ostatecznie nie udało się trafić do siatki. W Gdańsku padł zatem bezbramkowy remis, który nie satysfakcjonuje raczej żadnej z drużyn, bo okazje do zgarnięcia trzech punktów były. Wszystkie zostały jednak zmarnowane.

psmy, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024