Przejdź do treści
I liga: Hernani porzucił Koronę dla I ligi

Polska 1 Liga

I liga: Hernani porzucił Koronę dla I ligi

Ze słonecznej Turcji do mroźnej Pogorzelicy – taką drogę ma do pokonania Hernani, który prawdopodobnie już w środę podpisze kontrakt z nowym klubem.

Zamiast przygotowywać się z Koroną Kielce do rozpoczynającej się za półtora tygodnia rundy wiosennej T – Mobile Ekstraklasy, doświadczony Brazylijczyk wybrał zespół lidera I ligi – Pogoń Szczecin.

O transferze defensora Korony do Pogoni mówi się już od kilku tygodni. Początkowo wydawało się, że oba kluby nie dojdą do porozumienia, bowiem kielczanie zażądali za swojego piłkarza horrendalnej sumy – miliona złotych. Działacze Pogoni nie raz pokazali jednak, że na negocjacjach znają się bardzo dobrze. Po tygodniu rozmów kwota zmniejszyła się o połowę, by ostatecznie wynieść 400 tys. zł.

Do ostrych negocjacji działaczy Pogoni z pewnością zachęcał szkoleniowiec portowej jedenastki – Marcin Sasal, który jeszcze pół roku temu prowadził Koronę Kielce w rozgrywkach Ekstraklasy. Wówczas właśnie poznał Hernaniego, który wywarł na nim bardzo dobre wrażenie.

– Hernani to dobry zawodnik, który może zapewnić nam spokój w linii obrony. W Polsce aktualnie jest deficyt dobrych środkowych defensorów, którzy grają na wysokim poziomie. Nawet kluby z Ekstraklasy sięgają po piłkarzy z zagranicy. Nie wiem na czym to polega. Albo źle szkolimy, albo w Polsce nie rodzą się dzieci z talentem do gry w obronie – komentuje Marcin Sasal.

Chociaż oba kluby dogadały się odnośnie kwoty transferu, a Pogoń uzgodniła z piłkarzem wysokość kontraktu, to przy Twardowskiego kibice wciąż nie mogą doczekać się nowego piłkarza.

– Hernani aktualnie przebywa na zagranicznym obozie w Koroną Kielce – tłumaczy trener Pogoni. – W środę wraca do Polski. A gdzie później się wybierze – to już czas pokaże. My porozumieliśmy się już z klubem oraz samym zawodnikiem. Na przeszkodzie stoją jedynie kwestie pomiędzy piłkarzem i Koroną Kielce.

Jeżeli do transferu ostatecznie by nie doszło, klub ze Szczecina w ekspresowym tempie musiałby szukać innego zawodnika na tę pozycję. Alternatywą pozostaje testowany aktualnie Mekeil Williams, który na treningi Pogoni przyleciał aż z… Trynidadu. Pomimo dość egzotycznego pochodzenia piłkarz świetnie poradził sobie w surowych warunkach polskiej zimy, czym zainteresował szkoleniowca portowej jedenastki. Widok młodego piłkarza w wyjściowej jedenastce Pogoni to jednak raczej melodia przyszłości.

– Mekeil Williams wciąż trenuje z nami, bo ma świetne warunki fizyczne i dobrze zaprezentował się w jednym ze sparingów. Jest to jednak piłkarz przyszłościowy, który na chwilę obecną na pewno nie będzie stanowił o sile zespołu. Pozycja środkowego obrońcy jest niezwykle odpowiedzialna, a my nie możemy ryzykować. Problemem jest również aklimatyzacja. Dla piłkarza z Trynidadu ciężko jest odnaleźć się w polskich realiach.

Grzegorz Lemański, PilkaNozna.pl
źródło: własne
fot. Korona Kielce

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 2/2025

Nr 2/2025