Holandia pierwszym ćwierćfinalistą
Holandia została pierwszym ćwierćfinalistą mistrzostw świata. Oranje w 1/8 finału nie dali szans Stanom Zjednoczonym. Bohaterem spotkania został Denzel Dumfries, który brał bezpośredni udział przy wszystkich golach, notując gola i dwie asysty.
Różnica klas. Tak najkrócej, a zarazem najtrafniej, można określić przebieg boiskowych wydarzeń na Khalifa International Stadium w Doha. Amerykanie ambitnie próbowali, jednak ich wysiłki były bezskuteczne, podczas gdy wyrachowani Holendrzy karcili przeciwników bez skrupułów.
Stany Zjednoczone mogły, a wręcz powinny, wyjść na prowadzenie już w 3. minucie. Christian Pulisic znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, amerykańscy kibice już widzieli piłkę w siatce, lecz strzegący dostępu do bramki Andries Noppert nie dał się pokonać.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Nie inaczej było i tym razem. Zemsta Holendrów za zmarnowaną „setkę” nadeszła już w 10. minucie, kiedy to Denzel Dumfries zagrał z prawej strony wzdłuż pola karnego do przez nikogo niepilnowanego Memphisa Depaya, a ten z największą łatwością wpisał się na listę strzelców.
Oranje podwyższyli tuż przed przerwą. Znowu w rolę asystenta wcielił się Dumfries, jednak tym razem podawał do Daleya Blinda, który podobnie jak wcześniej Depay zachował się jak rasowy napastnik i w łudząco podobny sposób zdobył trafienie.
Amerykanie potrafili stworzyć sobie dogodne okazje podbramkowe, ale jednocześnie nie potrafili zamienić ich na gole. Udało się dopiero w 76. minucie, kiedy to Haji Wright przypadkowo (aczkolwiek efektownie) wykorzystał podanie Pulisica.
Do wyrównania nie udało się jednak doprowadzić. Ostatnie słowo należało do Holendrów. W 81. minucie Blind dośrodkował w kierunku pola karnego, gdzie na piłkę czyhał przez nikogo niekryty Dumfries, który do dwóch asyst dorzucił gola i ustalił końcowy rezultat spotkania.
Podopieczni Louisa van Gaala w pełni zasłużenie awansowali do ćwierćfinału. Choć Oranje w fazie grupowej nie zachwycili, to wydają się coraz bardziej rozkręcać i nabierać turniejowego rytmu. W kolejnej fazie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Argentyna-Australia.
jbro, PilkaNozna.pl