Hit kolejki dla Manchesteru!
Manchester United zdał egzamin. Drużyna Erika ten Haga wygrała z niepokonanym do tej pory Arsenalem i zbliżyła się do angielskiej czołówki.
Od początku meczu gospodarze postawili londyńczykom trudne warunki. Piłkarze Arsenalu przetrwali jednak agresywny początek i byli blisko objęcia prowadzenie, ale bramka Gabriela Martinellego nie została uznana z powodu faulu, jakiego w pierwszej fazie akcji dopuścił się Martin Odegaard. Wykorzystał to Manchester. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy debiutanckiego gola w barwach „Czerwonych Diabłów” strzelił Antony. Wielką radość zwieńczył pocałowaniem herbu swojej nowej drużyny.
W drugiej połowie bardziej do głosu doszli goście, którzy potrzebowali kwadransa, aby zdobyć bramkę wyrównującą. Do remisu doprowadził Bukayo Saka, sprawiając sobie fantastyczny prezent na jutrzejsze urodziny. Gospodarze byli jednak dziś w lepszej formie niż zespół Mikela Artety i kilka minut po trafieniu 20-latka, Aarona Ramsdale’a pokonał Marcus Rashford. Anglik do asysty dołożył gola, ale na tym się nie skończyło.
Kwadrans przed końcem Rashford ustalił wynik spotkania. Wykorzystał podanie Christiana Eriksena i trafił na 3:1. Arsenal próbował jeszcze strzelić gola kontaktowego, ale nie miał dziś zbyt wielu argumentów.
Lider Premier League przegrał pierwsze spotkanie w tym sezonie. Zachował pierwszą pozycję, ale do tej pory był to najgorszy mecz Arsenalu w obecnych rozgrywkach. Ze świetnej strony pokazali się za to piłkarze Manchesteru United, zwłaszcza Marcus Rashford i Antony. Maszyna Erika ten Haga powoli się rozkręca. Wygrana z Arsenalem była czwartą z rzędu. „Czerwone Diabły” coraz śmielej zbliżają się do czołówki ligi.
jkow, PiłkaNożna.pl