Hiszpania: Villarreal przegrywa z Celtą
W trzecim sobotnim meczu Primera Division Villarreal przegrało z Celtą 2:3. Oba gole dla gospodarzy padły w ostatnich minutach spotkania.
fot. Łukasz Skwiot
Przed sezonem Villarreal było wskazywane jako jedna z tych drużyn, które mogą sprawić niejedną niespodziankę w lidze. I przewidywania się sprawdziły, ale oczekiwano niespodzianek w meczu z silniejszymi drużynami, nie słabszymi. Żółta Łódź podwodna znajduje się tuż nad strefą spadkową, co jest jednym z największych rozczarowań tego sezonu La Liga. Celta z kolei przed spotkaniem miała zaledwie trzy punkty więcej niż gospodarze i w przypadku zwycięstwa mogła znacznie zbliżyć się do strefy europejskich pucharów.
W pierwszej części lepsze okazje do strzelenia gola wypracowali sobie goście. Początkowo żałować mógł szczególnie Brais Mendez, który w 19 minucie najpierw strzelił za lekko i piłkę złapał Sergio Asenjo, a chwilę później jego uderzenie odbiło się od słupka. W 43 minucie, Iago Aspas oddał groźne uderzenie na bramkę gospodarzy. Na posterunku po raz kolejny był Asenjo. Koniec pierwszej części meczu pokazał jednak, że co się odwlecze, to nie uciecze. W 44 minucie Aspas zagrał z boku na środek do Mendeza, a ten mocnym uderzeniem w róg wyprowadził Celtę na prowadzenie.
Pierwsza połowa to jednak nic w porównaniu do tego, jakie emocje przyniosło drugie 45 minut. Najpierw dwa kolejne gole strzeliła Celta. Okay Yokuslu wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Mendeza, a kilka chwil później zagranie tego samego zawodnika na bramkę zamienił Mario Gomez. W 51 minucie goście z Vigo prowadzili już 3:0 i nic nie wskazywało na to, że coś się może zmienić.
Niespodziewanie, na 7 minut przed końcem meczu gospodarze oddali drugi w meczu celny strzał, który jako pierwszy wpadł do siatki. Ale piłkarze z Vigo sami są sobie winni. Ich bramkarz złapał w ręce piłkę zagraną przez kolegę z bloku defensywnego i sędzia musiał podyktować rzut wolny pośredni. Carlos Bacca po podaniu Santiego Cazorli zmniejszył rozmiary porażki.
Kilka minut później Kolumbijczyk trafił do siatki po raz drugi. Wykonywany „na raty” rzut rożny przyniósł kolejną sytuację bramkową, a piłkę do siatki z najbliższej odległości skierował Bacca. Na więcej trafień gospodarzom zabrakło czasu.
RK, PilkaNozna.pl