Valencia zremisowała na Mestalla z Leganes 1:1. Nietoperze wyrównały właściwie w ostatnim możliwym momencie. Jose Gaya gola na wagę remisu strzelił w 85 minucie.
fot. Łukasz Skwiot
Piłkarze z Walencji nie rozpoczęli tego sezonu tak, jak tego oczekiwano. Po ośmiu kolejkach mieli na koncie 9 punktów – wygrali zaledwie raz (i to zaledwie 1:0 z Realem Sociedad) i zanotowali aż 6 remisów. Spotkanie z Leganes miało być okazją na drugie zwycięstwo, które pomogłoby Nietoperzom złapać wiatr w skrzydła.
Plan na mecz nakreślony pierwotnie przez Marcelino musiał zostać zmieniony już w 16 minucie. Wtedy z powodu uraz boisko musiał opuścić Denis Czeryszew. Rosjanina zastąpił Carlos Soler. W pierwszej połowie kibicu obu drużyn nie doczekali się goli, chociaż sytuacji dla gospodarzy było dużo. Szwankowała jednak skuteczność przeprowadzanych ataków. Nietoperze oddały tylko jeden celny strzał na bramkę gości.
Bramki padły w drugiej części, ale niekoniecznie takiego obrotu sytuacji oczekiwało blisko 35,5 tysiąca osób, zgromadzonych na Mestalla. W 63 minucie do siatki trafił bowiem Gerard Gumbau, który wykorzystał podyktowany przez sędziego rzut karny. Chociaż w drugich 45 minutach to Nietoperze miały więcej z gry, długo utrzymywało się prowadzenie gości. Remis uratowało trzeźwe podanie Parejo do Gayi i strzał tego ostatniego, który jeszcze odbił się od jednego z gości i zmylił bramkarza.
Taki wynik oznacza, że Valencia w tym sezonie zanotowała w lidze już 7 remisów. Gospodarzy czeka teraz wyjazd do Szwajcarii i mecz z Young Boys w ramach Ligi Mistrzów.
RK, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
