Hiszpania: Trwa kryzys Villarreal

W Villarreal bez zmian. Żółta Łódź Podwodna nie dała się zatopić, ale sama także nie była w stanie wygrać z Levante. Remis 1:1, mimo wszystko, powinien ich satysfakcjonować – punkt uratowali w jednej z ostatnich akcji w meczu. Przegrywali 0:1 po tym, jak w 77 minucie własnego bramkarza pokonał Mori. Na wyrównujące trafienie czekali 16 minut. W doliczonym czasie gry lewą stroną w kierunku bramki popędził Alfonso, a kiedy był już blisko bramkarza, oddał mocne uderzenie tuż pod poprzeczkę. 

Kryzys Villarreal trwa. Ostatnie zwycięstwo w lidze zanotowali 26 września, kiedy to przywieźli komplet punktów z Bilbao. 

Sevilla może żałować, że nie udało jej się przywieźć zwycięstwa z wyjazdu do San Sebastian. Była bardzo blisko – w 23 minucie strzeliła gola, którego arbiter początkowo uznał. Radość piłkarzy z Andaluzji nie trwała jednak długo, bo skorzystanie z systemu VAR pomogło zweryfikować błąd – pozycję spaloną strzelca. Ostatecznie w całym meczu padły dwa celne uderzenia. Bezbramkowy remis dla Sevilli oznacza powiększenie straty punktowej do liderującej Barcelony do 4 punktów.

Remis padł także w Huesce, gdzie miejscowy klub podejmował Getafe. Goście, którzy przed spotkaniem stawiani byli w roli faworytów, mogą mówić o szczęściu, bo, podobnie jak Villarreal, wyrównujące trafienie zapisali na swoim koncie w doliczonym czasie gry. Na bramkę Xabiera Etxeity odpowiedział Jorge Molina, a trzeba przyznać, że gdyby piłkarze gospodarzy mieli lepszą skuteczność pod bramką rywali, mogliby wygrać drugie spotkanie w tym sezonie.

RK, PilkaNozna.pl