Hiszpania: Kompromitacja Barcelony!

Barcelona jechała na Estadio La Rosaleda w roli zdecydowanego faworyta. Ponadto Duma Katalonii miała szansę na dogonienie w tabeli Realu Madryt – ekipa Królewskich zremisowała bowiem 1:1 w rozegranym kilka godzin wcześniej derbowym starciu z Atletico. W tej sytuacji ewentualna wygrana Barcy nad Malagą sprawiłaby, że dwaj główni kandydaci do tytułu mistrzowskiego mieliby w dorobku po 72 punkty.

Real wciąż ma jednak trzy „oczka” przewagi nad rywalem z Katalonii. W sobotni wieczór Barcelona zawiodła na całej linii, przegrywając 0:2 z Malagą.

Wynik meczu na La Rosaleda w 32. minucie otworzył Sandro Ramirez. Były zawodnik Barcelony wykorzystał sytuację „sam na sam” z bramkarzem Ter Stegenem, w której znalazł się po długim podaniu od Juana Carlosa.

W 90. minucie gry gwóźdź do trumny faworytów wbił pomocnik Jony. Rezerwowy piłkarz Malagi skierował piłkę do siatki, finalizując dynamiczny kontratak swojego zespołu. Asystę przy tym golu zaliczył Pablo Fornals.

Przez prawie pół godziny zespół Luisa Enrique musiał grać w dziesiątkę. Był to efekt nieodpowiedzialnego zachowania Neymara – w 65. minucie Brazylijczyk został ukarany czerwoną kartką za faul na Diego Llorente.

W potyczce Malagi z Barceloną nie obyło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziowskich. W 79. minucie meczu arbiter, choć był ustawiony bardzo blisko całej sytuacji, nie dostrzegł, że zawodnik zespołu gospodarzy sfaulował w polu karnym Sergiego Roberto. Sędzia przewinienie odgwizdał, jednak podyktował… rzut wolny.

kwit, PiłkaNożna.pl