Hiszpania: Barcelona wygrywa z Rayo
W ostatnim sobotnim meczu Primera Division Barcelona wygrała z Rayo Vallecano 3:2, chociaż do 87 minuty przegrywała 1:2.
fot. Albert Gea / Reuters
Przed meczem wszystko wskazywało na to, że Barcelona, która przed tygodniem rozgromiła Real Madryt na Camp Nou, ma już za sobą kryzys. Nikt nawet nie zakłada sensacji w postaci jakichkolwiek punktów ugranych przez Rayo. Gospodarze sobotniego meczu jedyny raz w tym sezonie ligowym wygrali w połowie września, kiedy trzy punkty przywieźli z Hueski. Teoretycznie nie mieli prawa zagrozić Dumie Katalonii. Z pewnością jednak pamiętali o tym, co pod koniec września zrobiło Leganes.
Na zdobycie pierwszej bramki Katalończycy potrzebowali 11 minut. Zagranie z głębi pola na lewą stronę do wychodzącego na wolne pole Jordiego Alby, a potem jego zagranie na środek mogło bliźniaczo przypomnieć pierwsze trafienie ze spotkania z Realem. Teraz jednak w roli egzekutora odnalazł się Luis Suarez. Potem Barca miała przewagę, ale nic z przewagi nie wynikało. Rayo za to konsekwentnie próbowało w swoich szans i w 35 minucie wyrównalo. Z około 18 metrów w róg bramki Marc-Andre ter Stegena trafił Pozo. Już chwilę później szansę na drugie trafienie w meczu miał Suarez, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
W drugiej części meczu piłkarze Rayo wyszli na prowadzenie. Najpierw strzał głową Raula De Thomasa trafił w słupek, ale już gdy do dobitki doskoczył Alvaro Garcia, to nie miał problemów ze skierowaniem piłki do pustej bramki. Trzeba przyznać, że zawodnicy gospodarzy prezentowali się bardzo dobrze na tle mistrzów Hiszpanii. Katalończycy wyrównali dopiero w 87 minucie, kiedy piłkę do siatki po zgraniu głową przez Gerarda Pique skierował Ousmane Dembele.
Piłkarze Barcelony mimo strzelenia wyrównującego gola, szarpnęli raz jeszcze i dopięli swego w 90 minucie. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Suarez, ale tym razem jego trafienie, po zagraniu Sergiego Roberto, zapewniło gościom komplet punktów. Tym samym lider w La Liga nie zmieni się przynajmniej do przyszłego tygodnia, a Rayo może żałować, że przegrało niemal wygrany mecz.
RK, PilkaNozna.pl