Czy Kasper Hamalainen został zakontraktowany przez Legię Warszawa tylko po to, by dopiec Lechowi Poznań? Takie pogłoski można było usłyszeć po transferze Fina, jednak on sam nie zgadza się z takim stawianiem sprawy.
Kasper Hamalainen czuje się bardzo dobrze w stolicy (fot. Cezary Musiał)
30-latek przeniósł się na Łazienkowską w styczniu 2016 roku, po trzech latach spędzonych w Poznaniu. W obecnym sezonie Fin wystąpił na wszystkich frontach w 27 meczach, w których strzelił sześć goli i zapisał na swoim koncie pięć asyst. Co ciekawe, aż dwa z tych trafień Hamalainen zaliczył właśnie w starciach z „Kolejorzem”.
Co jednak sam piłkarz uważa o kulisach swojego transferu? Czy zgadza się ze stwierdzeniem, że do Warszawy sprowadzono go tylko dlatego, że nadarzyła się okazja do pozyskania gracza z największego rywala?
– Zdaję sobie sprawę, że być może odegrało to pewną rolę w moim transferze. Ale dla mnie najważniejsze było, że Legia zgodziła się na umowę, dzięki której mam komfort pracy. Wiedziałem, że Legia będzie walczyć o mistrzostwo w każdym sezonie, że pojawi się szansa na grę w Lidze Mistrzów – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita”.
Fina nie godzi się jednak na określanie go mianem piłkarza niepotrzebnego w Legii. – Nazywanie mnie ofiarą rozgrywek między Legią a Lechem nie oddaje rzeczywistości – dodał.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Rzeczpospolita
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
