Przejdź do treści
Gytkjaer dał Lechowi trzy punkty, Kolejorz odrobił straty

Polska Ekstraklasa

Gytkjaer dał Lechowi trzy punkty, Kolejorz odrobił straty

Lech Poznań pokonał u siebie Wisłę Płock 2:1, mimo że to goście wyszli na prowadzenie jako pierwsi. Bramki dla Kolejorza zdobywali Darko Jevtić i Christian Gytkjaer, a gola dla Wisły strzelił Damian Szymański.

Christian Gytkjaer zapewnił Lechowi zwycięstwo (fot. Łukasz Skwiot)

Mecz Kolejorza z Wisłą zapowiadał się ciekawie. Wiadomo było, że miał to być pożegnalny mecz Dariusza Żurawia w roli szkoleniowca Kolejorza. Kibiców ciekawiło, w jakim stopniu skład na ten mecz zmieni się, i ile w tym będzie wpływu Adama Nawałki. Zadanie nie było łatwe – do stolicy Wielkopolski przyjechała płocka Wisła, która po przyjściu Kibu Vicuny nabrała wiatru w żagle.

Przez niemal równo trzydzieści minut obie drużyny miały swoje szanse, lecz żadna z nich nie potrafiła wykorzystać swojej szansy. Nie brakowało błędów w defensywie, ale zabrakło drużyny, która w tym okresie potrafiłaby przełamać impas strzelecki. Zrobiła to jednak Wisła, kiedy w 29. minucie gry piłka trafiła pod bramkę na głowę Damiana Szymańskiego. Reprezentant Polski pewnie wykorzystał swoją okazję i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Gol padł po… wrzucie z autu w wykonaniu Marcina Warcholaka.

Już po chwili samobójczym trafieniem mógł „zabłysnąć” Christian Gytkjaer, jednak Lecha uratował słupek. Gdy już wydawało się, że do przerwy prowadzić będą goście, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry do siatki trafił Darko Jevtić, który wykorzystał nieporozumienie Igora Łasickiego z Thomasem Dahne i wbił piłkę do pustej bramki. To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra piłkę do siatki wpakował jeszcze Gytkjaer. Mocny strzał Duńczyka pod samą poprzeczkę wyprowadził Lecha na prowadzenie.

Tuż po przerwie wyrównać mógł Dominik Furman, ale po jego fantastycznym uderzeniu z dystansu piłkę na poprzeczkę sparował Jasmin Burić. Wisła starała się, jednak zabrakło kolejnych tak dogodnych szans na doprowadzenie do wyrównania. Lech grał mądrze, ze spokojem, godnie roli faworyta. Kolejorz utrzymał prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego i może cieszyć się z kolejnych trzech punktów. 

pber, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024