Grosicki po słowie z Mioduskim
Jak donosi portal Legia.net, Kamil Grosicki jest już po słowie z Dariuszem Mioduskim. Skrzydłowy reprezentacji Polski przedstawił swoje oczekiwania finansowe, a prezes i właściciel mistrzów Polski rozpoczął… poszukiwanie brakującej kwoty na kontrakt piłkarza.
Informacja o transferze skrzydłowego West Bromwich Albion do Legii pojawiła się na początku tygodnia. Początkowo wydawało się, że to kolejna plotka, którą należy traktować z przymrużeniem oka. Jak się jednak okazało, temat sprowadzenia Grosickiego do Warszawy jest i to całkiem poważny.
Reprezentant Polski nie ma szans na przebicie się w WBA, które chętnie się go pozbędzie. Problemem dla Legii nie jest porozumienie z Anglikami, ale spełnienie oczekiwań finansowych Grosickiego.
Portal Legia.net donosi, że zawodnik ustalił już warunki kontraktu z prezesem Mioduskim. Właściciel Legii nie ma jednak takich pieniędzy, aby spełnić oczekiwania piłkarza. Prezes mistrzów Polski szuka rozwiązania, które pozwoliłoby sprowadzić Grosika na Łazienkowską.
Jakie rozwiązanie zatem przygotowano w stolicy? Mioduski szuka pieniędzy, aby spełnić oczekiwania zawodnika. Możliwe jest, że pomocnik trafi do Legii na zasadzie półrocznego wypożyczenia, a część jego wynagrodzenia będzie pokrywało West Bromwich Albion, a pozostałą część zapłacą mistrzowie Polski.
Piłkarz nie narzeka na brak ofert. Interesowały się nim chociażby kluby tureckie, ale 80-krotny reprezentant Polski chciałby wrócić do ojczyzny, a propozycja z Legii jest bardzo poważna. Mistrzowie Polski przedstawili mu półtoraroczny kontrakt z opcją przedłużenia. Takie rozwiązanie natomiast wymaga znalezienia funduszy w innych źródłach. W każdym razie sprowadzenie Grosickiego na Łazienkowską jest coraz bardziej realne.
pgol, PilkaNozna.pl
źr. Legia.net