Granada postawiła się Barcelonie
FC Barcelona tylko zremisowała 2:2 z Granadą. Mistrzowie Hiszpanii znowu stracili punkty z niżej notowanym rywalem.
Od początku zanosiło się na to, że wyjazd na Los Carmenes nie będzie dla FC Barcelony łatwą przeprawą. Nie tylko dlatego, że Paco Lopez i spółka w przeszłości już niejednokrotnie uprzykrzali życie Katalończykom, ale również dlatego, że ci przyjechali osłabieni urazami aż czterech swoich liderów.
Nieobecność kontuzjowanych Roberta Lewandowskiego, Frenkie De Jonga, Pedriego i Rapinhy dawała się we znaki mistrzom Hiszpanii już od pierwszych chwil spotkania. W siedemnastej sekundzie Bryan Zaragoza wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a pół godziny później podwyższył wynik.
Podopieczni Xaviego wzięli się za odrabianie strat jeszcze przed przerwą. Z rzutu karnego trafił Lamine Yamal. W drugiej połowie goście bili głową o mur, który skruszył się dopiero pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry, gdy Sergi Roberto doprowadził do wyrównania.
W doliczonym czasie Barcelona mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało. VAR anulował bramkę Joao Felixa z powodu spalonego.
Dla Xaviego i spółki to już trzecia strata punktów z niżej notowanym rywalem (bezbramkowy remis z Getafe na inaugurację sezonu i 2:2 z Majorką – przyp. red.). Tym samym październikową przerwę reprezentacyjną spędzą na trzecim stopniu podium za plecami Girony i zwiększyli swoją stratę do liderującego Realu Madryt do trzech oczek.
jbro, PilkaNozna.pl