Górnik pokonuje Arkę Gdynia
Górnik Zabrze dopisuje do swojego konta trzy punkty. Piłkarze Brosza pokonali Arkę Gdynia 2:0.
Igor Angulo zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie. (foto: Łukasz Skwiot)
Od pierwszych minut najbardziej aktywna była drużyna gospodarzy, która ruszyła do ataku i już na początku miała kilka akcji tuż przed polem karnym Arki. Po kwadransie gry
Christian Maghom pociągnął za koszulkę
Łukasza Wolsztyńskiego we własnym polu karnym, wytrącając zawodnika Górniak z równowagi. Sędzia
Marciniak szybko podyktował rzut karny i do piłki ustawionej 11 metrów od bramki podszedł
Igor Angulo. Ku zdziwieniu widowni, Hiszpan nie wykorzystał „wapna”. Snajper mocno uderzył, po czym piłka musnęła prawy słupek i wypadła na aut bramkowy.
Później obie drużyny nie miały jakichś spektakularnych szans na zdobycie gola otwierającego 22. serię gier Ekstraklasy. Kilka sytuacji mieli gospodarze, choć przy piłce częściej widzieliśmy zespół z Gdyni (posiadanie po pierwszej połowie 55%). Szymon Marciniak zaprosił zawodników do szatni przy wyniku 0:0.
Druga połowa nie różniła się znacząco od pierwszej. Na początku Górnik miał kilka dogodnych szans. Kilka minut po gwizdku sędziego Wolsztyński mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak nieczysto uderzył piłkę w polu karnym przeciwnika i ta nie powędrowała w światło bramki. Świetnym uderzeniem popisał się również Igor Angulo, który silnie posłał piłkę zza pola karnego i
Pāvels Šteinbors musiał interweniować.
Dopiero w 83. minucie zobaczyliśmy pierwsze trafienie w Zabrzu. Igor Angulo z bocznej części pola karnego mógł dośrodkować piłkę tuż przed bramkę, jednak Hiszpan zdecydował się na uderzenie i pewnie pokonał łotewskiego golkipera. Górnik zabrał wiatru w żagle i stale stwarzał zagrożenie pod bramką przyjezdnych. W ostatnich minutach meczu Bochniewicz wykorzystał małe zamieszanie kilka metrów od linii bramkowej i trafił do siatki, ustalając tym samym wynik spotkania.