Furman: Rywal ograł mnie jak dziecko
Dominik Furman to jeden z tych zawodników, którzy nie wytrzymali we wtorek presji. Już na samym początku meczu dał się ograć w polu karnym, przez co w banalny sposób Legia straciła gola, a później nie mógł wejść w mecz, nawet wykonywanie rzutów wolnych mu nie wychodziło. Po spotkaniu młodzieniec uderzył się w pierś.
– Zawaliliśmy pierwsze dziewięć minut, bo popełniliśmy dwa błędy. Przy pierwszej straconej ja, Ivica przy drugiej, ale tam był jeszcze czas na poprawkę. Trener cały czas nam powtarza, żebyśmy za szybko nie podchodzili do rywala, ale ja podbiegłem za szybko. Myślałem, że rywal pójdzie w lewą stronę, ale on odwrócił się ze mną jak z dzieckiem – przyznał po meczu Dominik Furman.
– Gdyby wcześniej udało się złapać kontakt na 2:2, jestem przekonany, że bylibyśmy w Lidze Mistrzów. Przed przerwą mieliśmy więcej sytuacji. Rywale nie mieli sił, widziałem to po zawodnikach, którzy schodzili z murawy. Jakbyśmy podkręcili tempo w 70.minucie, to Steaua by pękła – dodał pomocnik Legii.
– Smutek jest duży, ale przecież zagramy w Lidze Europy, z czego bardzo się cieszymy. Teraz czekamy na losowanie – powiedział młody pomocnik Legii.
Losowanie grup LE w piątek.
pka, Piłka Nożna