Ousmane Dembele nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Mimo tego reprezentant Francji wciąż wzbudza zainteresowanie u czołowych europejskich klubów.
Czy takie obrazki przejdą do historii?
Dembele trafił do Barcelony w 2017 roku. Uznawany był wówczas za talent czystej wody i zawodnika, który będzie w stanie zastąpić Neymara. Jeżeli nie od razu, to na przestrzeni najbliższych sezonów. Blaugrana nieprzypadkowo zapłaciła za niego Borussii Dortmund 105 milionów euro. Niemiecki klub zapewnił sobie również dodatkowe 40 baniek z tytułu bonusów.
Początki Francuza w stolicy Katalonii były optymistyczne, jednak później było gorzej. Dembele regularnie łapał urazy i coraz rzadziej grał na miarę oczywistego potencjału. Do tego doszły problemy wychowawcze.
W ciągu niepełnych trzech sezonów Dembele uzbierał 74 występy, w których zdobył 19 bramek. W najważniejszych momentach jednak zawodził lub nie dostawał szans.
Reprezentant Francji pomimo przeciętnego czasu w Barcelonie wciąż jest łakomym kąskiem na transferowym rynku. „El Desmarque” donosi, że z przedstawicielami Dembele spotkali się wysłannicy Manchesteru City. W niedalekiej przeszłości Francuza łączono m.in. z Chelsea i PSG.
22-letni Dembele wciąż może osiągnąć duże sukcesy, jednak musi dorosnąć, a przede wszystkim uporać się z problemami zdrowotnymi. Jeżeli uda mu się połączyć te dwa warunki to łatwiej będzie o stabilną i wysoką formę.
sul, PilkaNozna.pl