Francuski klasyk dla Paris Saint-Germain
Klasyk francuskiej Ligue 1 dla Paris Saint-Germain! Obrońcy mistrzowskiego tytułu odnieśli jedenaste kolejne zwycięstwo w sezonie, pokonując na wyjeździe Olympique Marsylia (2:0) po trafieniach niezawodnego Kyliana Mbappe i Juliana Draxlera.
Kylian Mbappe bohaterem ligowego klasyku (fot. Reuters)
Starcia Marsylii z Paryżem od lat elektryzują kibiców nie tylko we Francji. Nie może być jednak inaczej, ponieważ gwarantowały one nie tylko niezły poziom sportowy, ale także również wywoływany wielkie emocje wśród zainteresowanych kibiców, którzy czekali na nie, niczym na najważniejsze punkty każdego sezonu.
Niedzielny mecz również toczył się o sporą stawkę i to nawet, jeśli wzięliśmy poprawkę na formę paryżan, którzy wygrali od początku sezonu dziesięć spotkań z rzędu i pewnie zmierzają po tytuł. Olympique Marsylia tak dobrze się nie prezentował, jednak ewentualne urwanie punktów faworytowi na pewno dodałoby drużynie pewności siebie i wiatru w żagle na dalszą część ligowej kampanii.
PSG przystąpiło do klasyku osłabione, ponieważ tylko na ławce rezerwowych usiadł najlepszy w tej chwili zawodnik gości, a więc Kylian Mbappe. Jego miejsce w formacji napadu mistrza Francji zajął Maxim Choupo-Moting, a warto dodać, że w pierwszym składzie zagrał również Julian Draxler, który do tej pory nie miał zbyt wysokich notowań u trenera.
W pierwszej połowie lepszym zespołem była Marsylia, jednak niewiele z tego wszystkiego wynikało. Okazji bramkowych było jak na lekarstwo i dlatego po 45 minutach goli na Stade Velodrome nie oglądaliśmy.
Marazm w ofensywie sprawił, że Thomas Tuchel nie miał wyboru i w drugiej połowie Mbappe pojawił się ostatecznie na boisku. Już w trakcie meczu francuskie media poinformowały, że obrażony na trenera Adrien Rabiot odmówił wyjścia na rozgrzewkę. Pomocnik miał w tej sposób zamanifestować, że nie jest zadowolony z decyzji o posadzeniu go na ławce rezerwowych.
Jak się okazało, wprowadzenie Mbappe na boisku było momentem zwrotnym klasyku. W 65. minucie Angel Di Maria „uruchomił” prostopadłym podaniem młodego napastnika, a chociaż ten miał dalej do piłki od obrońcy OM, to zdołał go prześcignąć, wpadł w pole karne i płaskim strzałem pokonał bramkarza. Od momentu wejścia snajpera PSG do gry, do zdobycia przez niego gola minęły zaledwie trzy minuty. Niesamowite.
Gospodarze strat już nie odrobili, a w doliczonym czasie gry zostali skarceni po raz drugi. Tym razem na listę strzelców wpisał się Draxler, któremu asystował
Neymar. PSG wygrało 2:0 i umocniło się na pozycji lidera tabeli.
gar, PiłkaNożna.pl