Fortuna 1. Liga: Remis w Łęcznej
Górnik po pierwszej połowie miał spotkanie pod kontrolą, ale w drugiej odsłonie wysoki bieg wrzucił GKS. Oba zespoły ostatecznie podzieliły się punktami.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Piłkarze Górnika zdominowali 45 minut, narzucili GKS-owi swój styl gry i spośród kilku sytuacji, które sobie stworzyli, wykorzystali dwie. W 23. minucie wynik otworzył
Damian Gąska, który pokonał bramkarza rywala strzałem na długi słupek z prawej strony pola karnego. Niecałe dziesięć minut później prowadzenie Zielono-Czarnych podwyższył
Serhij Krykun. Ukrainiec zdobył podobną bramkę co wcześniej Gąska, choć musiał opanować piłkę, będąc osaczonym przez dwóch zawodników GKS-u. Do przerwy łęcznianie prowadzili 2:0.
Po przerwie obraz gry diametralnie się zmienił. Inicjatywę przejęli katowiczanie. Podopieczni Rafała Góraka zdecydowanie częściej atakowali bramkę rywala i konsekwentnie dążyli do wyrównania. Gola kontaktowego strzelili dopiero w 71. minucie, kiedy Michał Kolodziejski wykorzystał podanie Arkadiusza Jędrycha. 10 minut później goście poszli za ciosem i doprowadzili do remisu. Bramkę zdobył Marko Roginić po asyście Grzegorz Rogali.
Mecz zakończył się remisem 2-2. Trudno powiedzieć, kto może być bardziej zadowolony z tego punktu. Górnik znajduje się w niezbyt komfortowej sytuacji i każda zdobycz jest na wagę złota. Należy jednak pamiętać, że łęcznianie nie potrafili dowieźć do końca dwubramkowej przewagi, więc mogą pluć sobie w brodę, że dziś nie zdołali zgarnąć kompletu punktów. GKS zmarnował szansę na awans do czołówki, choć nie przegrał, a to jest najważniejsze, biorąc pod uwagę położenie gości po pierwszej części spotkania.
jkow, PiłkaNożna.pl